Jak wynika z komunikatu przesłanego PAP przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, list w tej sprawie z Centrum Światowego Dziedzictwa otrzymała prof. Magdalena Gawin, wiceminister kultury, Generalny Konserwator Zabytków. „Podkreślono w nim, że wniosek spełnił wszystkie techniczne kryteria oceny przyjęte w Wytycznych Operacyjnych do Konwencji o ochronie światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego” – czytamy.

Reklama

Opinia nie jest jednak równoznaczna z wpisaniem Stoczni Gdańskiego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a dopiero pierwszym etapem ubiegania się o niego. Teraz wniosek trafił do oceny ekspertów z ICOMOS. „W proces przygotowania wniosku oraz planu zarządzania zaangażowanych było wiele partnerów: zespół Narodowego Instytutu Dziedzictwa, Miasto Gdańsk oraz interesariusze, a w tym właściciele terenów i instytucje kultury. Aktualnie trwają prace nad realizacją planu zarządzania” – napisało MKiDN.

Wniosek o wpisanie Stoczni Gdańskiej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO złożyła 31 stycznia w Paryżu polska delegacja pod przewodnictwem wiceminister Magdaleny Gawin, której towarzyszył wiceprezydent Gdańska Alan Aleksandrowicz oraz przedstawiciele Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

Po złożeniu informacji prof. Gawin oceniła, że "Stocznia Gdańska jest jednym z najważniejszych miejsc, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Jest też miejscem niezwykłym, dlatego że wszyscy pamiętamy strajki z 1980 r." - przypomniała. Zwróciła uwagę, że "w tym roku będziemy obchodzić 40. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych, wtedy po raz pierwszy władza komunistyczna była zmuszona usiąść do stołu i negocjować z robotnikami".

Stocznia Gdańska stanowi znakomity przykład wielkoskalowego zakładu przemysłowego. Po II wojnie światowej był to największy producent statków w Polsce i całym Bloku Wschodnim, który zatrudniał tysiące pracowników. Jednocześnie dla ludzi w komunistycznej Europie było to „okno na świat”. (…) Sieć budynków ulic i otwartych przestrzeni Stoczni Gdańskiej stała się świadkami wydarzeń będących kamieniem milowym w historii świata prowadzących do zjednoczenia demokratycznej Europy. Stocznia Gdańska - miejsce narodzin +Solidarności+ i symbol upadku żelaznej kurtyny w Europie, z wielu powodów jest miejscem o ogromnym znaczeniu dla historii świata i wspólnego dziedzictwa ludzkości” – napisano w uzasadnieniu wniosku, cytowanym przez MKiDN.

Reklama

MKiDN w komunikacie przesłanym PAP podkreśliło też, że badanie opinii publicznej przeprowadzone wśród mieszkańców Gdańska na temat zagospodarowania i ochrony terenów postoczniowych wykazało, że 67 proc. badanych opowiedziało się za wpisaniem ich na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. „Większość ankietowanych uważało także, że przyczyni się to do ich rozwoju – takie zdanie wyraziło 54 proc. Badanych” – czytamy.

Obecnie, w rejestrze zabytków na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej jest kilka miejsc: historyczna brama nr 2, Pomnik Poległych Stoczniowców, magazyn torped czyli historyczna Sala BHP (także stanowiący niegdyś część Stoczni Cesarskiej), w której w 1980 r. podpisano porozumienia sierpniowe oraz Stocznia Cesarska, gdzie znajduje się 26 budynków i innych obiektów przemysłowych, w tym dawny budynek stoczniowej dyrekcji, kuźnia, odlewnia, stolarnia, blachownia, stajnia, kotlarnia, modelarnia, dok z płaską pochylnią oraz schron przeciwlotniczy.

W grudniu 2018 r. Stocznia Gdańska znalazła się wśród 14 nowych Pomników Historii ustanowionych przez prezydenta Polski.

Stocznia Cesarska i Stocznia Schichaua powstały w drugiej połowie XIX wieku. Z czasem były rozbudowywane, a wokół niej zaczęły wyrastać pokrewne zakłady. Po II wojnie światowej na bazie obiektów obu stoczni powstała Stocznia Gdańska. Dziś obszar ten przeznaczony jest pod nowe inwestycje; prywatni właściciele, przygotowując się do prac budowlanych, wyburzyli kilka dawnych stoczniowych obiektów. Wywołało to sprzeciw wielu środowisk, które zaapelowały do służb konserwatorskich o objęcie obszaru lepszą ochroną prawną.