Marta Frej: Memami walczę między innymi o to, żebym mogła kupić sobie tabletkę "dzień po"

Jako feministka mogę sporo zdziałać. Jestem przekonana, że ta Polska nie wie, czym on jest. Dlatego uważam, że feminizm nie jest źle postrzegany, tylko źle rozumiany. To istotna wskazówka dla feministek, które powinny zacząć od wyjaśniania tego pojęcia, a więc od podstaw - mówi w wywiadzie z "Polityką" Marta Frej.

Wyjaśnia, czym jest dla niej feminizm. - Po pierwsze uznaniem faktu, że żyjemy w patriarchacie, a mężczyźni i kobiety nie są równo traktowani pod względem ekonomicznym, społecznym i politycznym - mówi Frej.

Dlaczego absolwentka Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi wrzuca do internetu memy? - Główną platformą mojej działalności od początku był internet. Nie utrzymuję kontaktu z moimi profesorami ani koleżankami z uczelni, jednak jestem przekonana, że wielu artystów nie traktuje mnie poważnie - tłumaczy Frej.

Memy spotkały się z dużo bardziej entuzjastycznym odzewem niż obrazy, a przy okazji mogę robić, co lubię, być przy tym zupełnie szczera - przyznaje rysowniczka.

Moje memy to tez misja. Każdy uśmiech wywołany na twarzy drugiego człowieka to moje małe zwycięstwo na lękiem i rezygnacją. Walczę tez między innymi o to, żebym mogła kupić sobie tabletkę "dzień po" - dodaje.