Otwarcie drzwi galerii jej szef uznał za "ważny i symboliczny sygnał".

Zaznaczył, że placówka ta pełni funkcję "inkubatora finansowego dla Florencji i dla całych Włoch" jako najczęściej odwiedzane muzeum w tym kraju. Przed pandemią zwiedzało je ponad 4 mln osób rocznie. Od lat trwała polemika na temat tłumów oblegających sale i koncepcji zredukowania liczby zwiedzających, co wielu ekspertów uznało za konieczne.

Reklama

Odnosząc się do przymusowej przerwy z powodu kryzysu koronawirusowego dyrektor Schmidt zauważył: "Straciliśmy 12 mln euro w czasie 85 dni zamknięcia, ale Florencja straciła znacznie więcej wpływów".

Podkreślił, że działalność muzealną wznowiono w dniu, w którym przywrócono prawo do podróżowania po Włoszech. To zaś znaczy, dodał, że "ludzie przybędą z północy i południa, by zobaczyć Uffizi". Jak zaznaczył, zapewnione jest bezpieczeństwo sanitarne podczas zwiedzania.

Jego tryb będzie odmienny i dostosowany do obecnych wymogów walki z epidemią. Liczbę osób, które mogą być jednocześnie w środku, zmniejszono o połowę, z 900 do 450.

Przed najsłynniejszymi obrazami - Botticellego, Rafaela i Caravaggia - rozlepiono na posadzce oznakowania, wskazujące, gdzie można stanąć, by je oglądać tak, aby nie gromadziły się tam tłumy.

Grupy zorganizowane mogą liczyć maksymalnie 10 osób.

Skrócone zostaną godziny zwiedzania po to, aby umożliwić dezynfekcję galerii. W obecnej pierwszej fazie można zwiedzać Uffizi od środy do piątku w godzinach od 14 do 18.30, a w sobotę i niedzielę od 9.00 do 18.30.

Przypomina się, że Galeria Uffizi była zamknięta w najnowszych dziejach tylko cztery razy; podczas II wojny światowej, w czasie wielkiej powodzi we Florencji w 1966 roku, po mafijnym zamachu w 1993 roku i obecnie, z powodu pandemii koronawirusa.

Dlatego, jak podkreślił Eike Schmidt, środa jest dniem historycznym.