Dyrektor Bagateli Andrzej Wyrobiec, podczas wtorkowej konferencji prasowej poinformował, że "Szalone nożyczki" dwukrotnie zostaną zagrane charytatywnie przed wyjątkową publicznością, czyli osobami, które w czasie pandemii koronawirusa pracują najciężej.
"Przede wszystkim są to pracownicy szpitala im. Żeromskiego, Szpitala Uniwersyteckiego, Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, straży miejskiej i pracownicy sieci handlowych" - wyjaśnił.
Następnie na krakowskiej scenie zagrane zostaną kolejne spektakle: "Ich czworo" w reż. Giovanny'ego Castellanosa, "Pensjonat pana Bielańskiego" w reż. Marka Gierszała oraz "Madame Pylinska i sekret Chopina" w reż. Adama Opatowicza. Nie zabraknie również krakowskich twórców - nową odsłonę "Rewizora" zaproponuje widzom Mikołaj Grabowski.
"W naszych propozycjach repertuarowych będziemy mieszać klasykę i rzeczy współczesne" - mówił dyrektor artystyczny teatru Krzysztof Materna.
"Wydaje nam się, że taka klasyczna pozycja, a na dodatek pozyskanie Mikołaja Grabowskiego jako wybitnego reżysera (…) jest na pewno naszym atutem. Nie mówię już o potencjale aktorskim tego zespołu, który - jak uważamy - nie do końca był wykorzystywany" - podkreślił.
Materna zapowiedział również, że nowa dyrekcja nie planuje na razie żadnych dużych zmian w instytucji.
"Wyobraziliśmy sobie, jak chcielibyśmy, żeby wyglądała Bagatela w przyszłości. Po pierwsze, zgodnie z życzeniem organizatora tego teatru i jego mocodawcy, czyli prezydenta miasta (…), pozostanie to teatr o profilu komediowo-rozrywkowym, co nie znaczy, że nie będzie się tutaj produkowało rzeczy ambitniejszych, które wychodzą poza stereotyp komediowo-farsowo-rozrywkowy" - powiedział Materna.
Zapewnił również, że Scena na Sarego 7, gdzie prezentowane są spektakle kameralne, nie zostanie zlikwidowana. Bagatela, pod kierownictwem nowych dyrektorów, nie zamierza też ścigać się o rekord frekwencyjny, a bardziej skupić się na jakości przedstawień. "Teatr straci rekordowe wpływy, które miał do tej pory, ale za to będzie to powrót do normalności teatralnej" - zapowiedział Materna.
Jak podkreślił, dla nowego kierownictwa ważne jest także wykorzystywanie w pełni zdolności aktorów Bagateli. "Kiedy dowiedziałem się, że co najmniej połowa tego zespołu to świetnie śpiewające osoby, a potem zobaczyłem repertuar i nie zobaczyłem tutaj żadnego muzycznego przedstawienia, to byłem zdumiony, że ten potencjał nie jest wykorzystywany" - mówił dyrektor artystyczny. Zapewnił, że tego typu spektakle, zarówno w dużej, jak i kameralnej obsadzie, będą realizowane.
Krakowski teatr przemówi także językiem młodych - planowane są spektakle opowiadane w zrozumiałej i atrakcyjnej dla nich formule, a także nawiązanie współpracy z popularnymi artystami, takimi jak m.in. Dawid Podsiadło i Kasia Nosowska.
"Myślimy o spektaklach, które mówią trochę innym językiem, z innym poczuciem humoru, ponieważ dystans między pokoleniami, które my reprezentujemy a tym, co bawi i pociąga młodych ludzi, jest ogromny. To dotyczy także warstwy muzycznej" - wyjaśnił Materna.
Jak zaznaczył, sposobem na realizację tego zadania będzie zaangażowanie młodych producentów, którzy "potrafią ten niebagatelny, świetny materiał muzyczny, jaki pozostawili nam klasycy, w tym ci krakowscy, przearanżować i sprzedawać w taki sposób, który dla młodej widowni byłby atrakcyjny".
Dyrektor artystyczny, podsumowując omawianie nadchodzących działań, zapewnił, że Bagatela będzie miejscem otwartym na młodych ludzi i zapewniającym wszystkim widzom rozrywkę na wysokim poziomie.