14-odcinkowy serial będzie nie tylko zaskakiwać scenariuszem, ale i rozmachem. Według naszych nieoficjalnych informacji jeden odcinek kosztować będzie około 900 tys. zł. Zagrają Andrzej Seweryn (m.in. „Prymas – trzy lata z tysiąca”), Marcin Bosak („M jak miłość”), Katarzyna Herman („M jak miłość”), Krzysztof Stroiński (ostatnio „Co słonko widziało” i „Pitbull”).

Reklama

A oto co nowej produkcji mówi sama Agnieszka Holland:

MATEUSZ SOSNOWSKI: Dlaczego robi pani film o politykach?
AGNIESZKA HOLLAND: Ponieważ Polacy nie mają do nich zaufania, nie wierzą też demokracji, swoim wyborom. Ba, nawet na wybory nie chodzą. Oczywiście politycy po części są winni sobie sami. Pomyślałyśmy jednak, że można ten negatywny wizerunek odkłamać, uatrakcyjnić, a przede wszystkim uszlachetnić.

Kto będzie pełnić rolę „złego” w filmie?
Nie idziemy w żadne partyjne spory, podziały ideologiczne, agresje i kłótnie, które teraz obserwuję. Chcielibyśmy stworzyć atrakcyjny obraz współczesnej polskiej polityki. Pokazać, że to jest pole wielu dramatów, trudnych decyzji, słabości, wielkości, pokus i szlachetności. Przedstawić polityków nie tylko tak, jak ludzie ich widzą, czyli mafiosów, agresywnych chamów załatwiających interesy w ciemnym tunelu. Ale jako ludzi, dla których głównym motywem działania jest dobro publiczne. Oczywiście nie robimy bajki, ale chodzi o zachowanie proporcji. Stworzenie postaci, z którymi mona się zaprzyjaźnić.

Zobaczymy w serialu braci Kaczyńskich, Romana Giertycha?
Inspirację brałyśmy z codziennego życia politycznego. Nie żyjemy w próżni. Nie trzeba jednak odkalkowywać konkretnych polityków, by stworzyć bohaterów serialu.

Trudno uwierzyć, że pani sympatie nie będą miały znaczenia podczas realizacji filmu...
Mam swoje poglądy, ale teraz zawieszam je na kołku. Ten serial nie jest przeciwko nikomu: ani konkretnej partii, ani konkretnemu politykowi. Nie będzie u mnie czarnej postaci i białej.