Twórcy świątyni szwedzkich mistrzów muzyki pop, Ewa Wigenheim-Westman i Ulf Westman, na pomysł muzeum wpadli w czasie wycieczki do Wielkiej Brytanii. W Liverpoolu odwiedzili muzeum Beatlesów. "Skoro oni mogą oddać hołd swoim muzykom, czemu Sztokholm ma być gorszy?" - zastanawiali się.

Reklama

"Najtrudniej było przekonać samych muzyków, że należy się im muzeum" - opowiada Ewa Wigenheim-Westman. Po dwóch latach oficjalnie przytaknęli, a wtedy zgodę dało miasto. Pomysłodawcy muzeum liczą na pół miliona gości rocznie. I pewnie im się uda, bo jeżeli odwiedza się Szwecję, nie można nie pamiętać o ABBIE...