Megakomputer Skynet podejmie następną próbę zgładzenia ludzkości i rzuci do walki kolejnego, jeszcze bardziej doskonałego i bezwzględnego cyborga. Na przeszkodzie stanie John Connor, już trzydziestoletni, który poprowadzi niedobitki rasy ludzkiej na bój z maszynami. Rebelia nie będzie miała happy endu, bo "Terminator 4" ma zapoczątkować nowy cykl filmów o wojnie cyborgów z ludźmi. Na szczęśliwy finał trzeba więc zapewne poczekać do zakończenia serii, która zapewne potrwa dopóty, dopóki widzowie będą chcieli oglądać filmy z następcami Arnolda Schwarzeneggera.

On sam nie chce wystąpić w żadnej z głównych ról (ponoć całkowicie pochłaniają go obowiązki gubernatora stanu Kalifornia). W Hollywood spekuluje się jednak, że przynajmniej w "Terminatorze 4" zobaczymy Arniego w jakimś epizodzie. Nic pewnego nie wiadomo także na temat obsady kluczowych postaci. Prasa donosi, że trwają negocjacje z Nikiem Stahlem (John Connor) i Claire Danes (Sarah Connor), głównymi bohaterami "trójki". Zagadką jest też nazwisko nowego Arnolda Schwarzeneggera. Ujawniono natomiast, że "czwórkę" wyreżyseruje Jonathan Mostow, zaś scenariusz jest dziełem Johna Brancato i Michaela Ferrisa. Premierę filmu, finansowanego przez studio Intermedia, zaplanowano na 2009 rok.

Wcześniej, bo już na początku stycznia przyszłego roku, na antenie telewizji FOX ruszy emisja serialu "Kroniki Sary Connor". Jak zapowiedzieli szefowie amerykańskiej stacji, dwunastoodcinkowy cykl, wyreżyserowany przez Davida Nuttera, będzie kontynuacją wydarzeń z drugiej części "Terminatora", a zarazem alternatywną historią dla części trzeciej. Akcja toczy się wokół Sary Connor i jej syna Johna. W finale "dwójki" Sarah przy pomocy przeprogramowanego terminatora-Schwarzeneggera zniszczyła przybyłego z przyszłości sadystycznego cyborga-mordercę próbującego zabić jej nastoletniego syna, który za kilka lat stanie na czele ludzkiej rebelii. W serialu John nie jest jeszcze partyzantem, ale postnuklearna rzeczywistość, w której przyszło mu żyć, daleka jest od sielanki. W spustoszonym przez wojnę atomową świecie chłopak i jego rówieśnicy muszą walczyć o przetrwanie nie tylko z maszynami, ale także zdegenerowanymi ludźmi. Rolę Sary Connor na małym ekranie kreuje Lena Headey, zaś w jej syna wcielił się Thomas Dekker.

W hollywoodzkiej prasie plotkuje się, że twórcy "Terminatora 4" ostateczny kształt nowego filmu uzależniają od tego, co wymyślił David Nutter oraz od recepcji serialu TV FOX. W obu edycjach zabraknie przecież Arnolda Schwarzeneggera, a wielu kinomanów nawet nie chce słyszeć, że terminatora zagra ktoś inny. Jest w tym sporo racji, bo pomijając genialne efekty specjalne wymyślone przez Jamesa Camerona, twórcę dwóch pierwszych części, to kreacja Arniego była największą atrakcją filmu. Jego chłodny sposób gry, a zwłaszcza spektakularna muskulatura ("Austriacki Dąb", triumfator kilku konkursów Mister Universum i Mr.Olympia szczycił się wtedy klatką piersiową o obwodzie 150 cm!) podbiły fanów na całym świecie, którzy śladem swojego idola zaczęli okupować siłownie i wydawać kieszonkowe na odżywki dla kulturystów. Scena, w której Schwarzenegger prezentuje swoje obnażone pośladki, została uznana za najdoskonalszą manifestację męskiego erotyzmu w dziejach kina.

Nowemu terminatorowi będzie bardzo trudno przebić austriackiego Herkulesa.







Reklama