1. „O bogach i ludziach”
Erę otworzy wielkie wydarzenie tegorocznego Cannes, nagrodzony Grand Prix film „O bogach i ludziach” Xaviera Beauvois (autora nagrodzonego wcześniej na tym festiwalu za „Pamiętaj, że umrzesz”). Akcja filmu rozgrywa się w latach 90. w jednym z państw Maghrebu. Francuscy Cystersi żyją w zgodzie z lokalną muzułmańską ludnością. Do czasu, kiedy grupa fundamentalistów oskarża mnichów o odpowiedzialność za masakrę napływowych robotników. Dzieło zostało oparte na prawdziwych wydarzeniach. W nocy z 26 na 27 marca 1996 roku grupa uzbrojonych mężczyzn wdarła się do klasztoru i uprowadziła siedmiu mnichów. Dwa miesiące później odnaleziono ich ciała. Okoliczności ich śmierci nie zostały do dziś wyjaśnione. W głównych rolach zobaczymy dwóch świetnych aktorów Lamberta Wilsona i Michaela Lonsdale.
2. „Tetro”
Obraz otwierający festiwal nie będzie jedynym canneńskim nabytkiem zaprezentowanym podczas tegorocznej Ery. Organizatorzy pokażą także nowy film Francisa Forda Coppoli – „Tetro” (premiera na Lazurowym Wybrzeżu odbyła się rok temu). To pierwsza od trzech dekad fabuła twórcy „Ojca chrzestnego” oparta na jego własnym, oryginalnym scenariuszu. Akcja filmu rozgrywa się w artystycznej dzielnicy Buenos Aires zamieszkanej głównie przez włoskich emigrantów. Właśnie tam poznajemy tytułowego Tetro, który dekadę wcześniej zerwał kontakt z rodziną. Teraz wizyta brata zmusi go do skonfrontowania się z tajemnicami przeszłości. Sam Coppola w wywiadach po canneńskiej premierze mówił o wielu watkach autobiograficznych, które umieścił w filmie. W rolach głównych Vincent Gallo, Klaus Maria Brandauer i Carmen Maura.
3. „Wkraczając w pustkę”
Również zakończenie festiwalu upłynie pod znakiem Cannes, choć akurat ten tytuł wydaje się dość kontrowersyjną propozycją. Pokazywany na Lazurowym Wybrzeżu rok temu w konkursie głównym „Wkraczając w pustkę” Gaspara Noego to dyskusyjna próba powtórzenia skandalu, jaki wywołał poprzedni film tego twórcy „Nieodwracalne”. Akcja rozgrywa się w Tokio, a bohaterowie to francuskie rodzeństwo żyjące w świecie drobnych przestępców. Ona jest prostytutką, on pomniejszym handlarzem narkotyków. Z ojczyzny uciekli przed traumatycznymi wspomnieniami (rodzice zginęli w wypadku). Gdy chłopak zostaje zabity podczas obławy na handlarzy narkotyków, jego duch pozostaje na ziemi, by opiekować się staczającą się siostrą.
4. „Księżniczka Montpensier” i „Projekt Frankenstein”
Nadrobić zaległości z tegorocznego programu Cannes można też, wybierając się na pokazywany w Panoramie Kina Światowego film Bertranda Taverniera „Księżniczka Montpensier” – opowiedziany tradycyjnym językiem kostiumowy dramat rozgrywający się podczas wojen religijnych we Francji w XVI wieku. Z canneńskich propozycji na Erze zwróciłabym też uwagę na film autora głośnej „Delty”, Wegra Kornela Mundruczo – „Łagodny potwór – projekt Frankenstein”, będący próba uwspółcześnienia i przewartościowania dzieła Mary Shelley.
5. „Zły porucznik”
Era będzie też pewnie jedyną okazją do obejrzenia nowej wersji „Złego porucznika”. Remake głośnego filmu Abla Ferrary, przygotował sam Werner Herzoga, który w roli granej w oryginale przez Harveya Keitela obsadził Nicolasa Cage’a. Będąc już przy temacie nadrabiania festiwalowych zaległości, które nie sa możliwe poza ENH, koniecznie trzeba zobaczyć najnowszy obrazu legendy festiwali filmowych – 102-letniego portugalskiego reżysera Manoela de Oliveiry „Dziwny przypadek Angeliki”.
6. „Jej droga”
W Panoramie Kina Światowego warto również zwrócić uwagę na nowy film autorki „Grbavicy” Jarmili Zbanić – „Jej droga”. To jedno ze świeższych i ciekawszych spojrzeń na poszukiwanie tożsamości we współczesnym społeczeństwie. Wychowana w muzułmańskiej tradycji, choć bez ortodoksyjnego zaplecza, para ludzi żyje w nieformalnym związku. Ona, dobrze ułożona, skoncentrowana, z niezłą pracą. On, odrobinę zagubiony, za dużo pijący i niepamiętający o tym, by płacić rachunki na czas. Chcą mieć dziecko, ale do tego potrzebna im jest mała pomoc ze strony nowoczesnej medycyny. Przypadkowe spotkanie z jego kolegą z czasów wojny bałkańskiej – dziś praktykującym muzułmaninem – zmienia życie pary. W powrocie do wiary on znajduje możliwość ratowania się, kotwicę, której mu do tej pory brakowało. Dla niej religia jest powrotem do najgorszych wspomnień – śmierci rodziców w czasie wojny, zła, utraty poczucia bezpieczeństwa. Zbanić nie proponuje kina metafizycznego, nie mierzy się z ideą wiary. Ale udaje jej się uchwycić, czym może być religia dla współczesnego człowieka, przed jakimi wyborami go stawia. To jeden z ciekawszych oglądów nowoczesnego człowieka w zderzeniu z tradycją, jakie ostatnio proponowało kino.
7. „Na gorąco”
Również w Panoramie Kina Światowego jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów festiwalu w Wenecji w 2007 roku – „Na gorąco” („Redacted”) Briana De Palmy. Warto go zobaczyć, bo mimo wielkich kontrowersji wśród obserwatorów tamtej Wenecji De Palma dostał nagrodę za reżyserię. W „Na gorąco” reżyser zdecydował się na ryzykowny zabieg – jego film to mockumentary – fabuła, która udaje dokument. Młodzi żołnierze w Iraku amatorskimi kamerami cyfrowymi kręcą swoje wojenne poczynania. Czasem się nudzą. Innym razem trafi się akcja na punkcie kontrolnym i ktoś niechcący zabija ciężarną kobietę jadącą do szpitala. Czasem dla rozrywki zgwałcą 15-latkę. Potem lokalna bojówka weźmie na nich odwet i obetnie komuś głowę albo podłoży bombę, która rozszarpie jednego z żołnierzy na kawałki. Wszystko to zobaczymy z detalami. I właśnie z powodu tych gwałtownych scen, nokautujących zszokowanego odbiorcę, brakuje przestrzeni na głębszą refleksję, dawka przemocy w końcu otępia, pojawia się pragnienie, aby te sceny wyprzeć ze świadomości jak koszmarny sen. Od tego obrazu chce się raczej uciec, niż go zrozumieć.
8. Nowe kino tureckie
Mocnym punktem jubileuszowych Nowych Horyzontów będą retrospektywy i przeglądy. Tradycyjnie od kilku lat festiwal Romana Gutka prezentuje kinematografię wybranego kraju. Tym razem będzie to Turcja, o której od niedawne głośno na światowych festiwalach (Złoty Niedźwiedź dla „Miodu” w tym roku w Berlinie, Złota Palma dla „Klimatów” kilka lat temu w Cannes).
9. Ucz się, kinomanie
Organizatorzy Ery nie byliby sobą, gdyby nie podjęli próby edukacji widza i jak co roku nie zorganizowali przeglądów twórczości artystom właściwie w Polsce nieznanym: w tym roku Philippe Mora zwany australijskim Timem Burtonem i Laura Mulvey, feministyczna reżyserka i naukowiec z Wysp Brytyjskich. ENH to już nie tylko marka, ale coraz ciekawiej rozwijająca się instytucja. Od zeszłego roku w czasie między festiwalami Stowarzyszenie Nowe Horyzonty wprowadza do dystrybucji w kinach studyjnych najciekawsze propozycje z poprzedniego festiwalu, wydaje filmy na DVD, a po każdej edycji festiwalu kinomanom i krytykom zostaje pokaźny stosik książek wydanych po festiwalu. Era cały rok żywa! Magdalena Michalska