Listę 10 finalistów XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina ogłoszono w sobotę. W finale znaleźli się: Polak - Paweł Wakarecy, reprezentant Austrii - Ingolf Wunder, Bułgarii - Evgeni Bozhanov, dwoje Francuzów - Francois Dumont i Helene Tysman, oraz pięcioro Rosjan: Yulianna Avdeeva, Nikolay Khozyainov, Daniil Trifonov, Miroslav Kultyshev i Lukas Geniusas (Rosja/Litwa).
Muzykolog Jacek Hawryluk z Programu II Polskiego Radia ocenił w rozmowie z PAP, że tegoroczny poziom konkursu jest wyższy od tego sprzed pięciu lat. Jego zdaniem jednak, trudno mówić o istnieniu jakiejś szkoły muzycznej. "Świat generalnie żyje dziś znacznie szybciej niż w roku np. 1960 czy 1965. Wszystko się zmienia, trudno też wciąż mówić o ośrodkach, szkołach pianistycznych typu "tradycyjna rosyjska szkoła pianistyczna. (...) Dużo Rosjan wyjechało i uczy np. w Niemczech czy USA. To nie są więc w tej chwili szkoły zdefiniowane geograficznie, ale skoncetrowane wokół pedagogów, którzy uczą i w Moskwie, i w Niemczech, i w Stanach Zjednoczonych" - mówił Hawryluk.
Jego zdaniem, lista nazwisk potencjalnych zwycięzców konkursu jest już bardzo krótka. "Mamy kilka bardzo mocnych indywidualności - Bułgar Evgeni Bozhanov zauroczył nas swoją grą, Austriak Ingolf Wunder to rasowy wirtuoz. Jest też bardzo silna ekipa rosyjska. (...) Daniil Trifonov to mistyk fortepianu" - uznał Hawryluk, do listy swoich faworytów dodając jeszcze Avdeevą, Kultysheva i Geniusasa.
Faworytem profesor Akademii Muzycznej w Warszawie Lidii Kozubek jest 18-letni Nicolay Khozyainov z Rosji. "W tak młodym wieku oferuje pogłębioną interpretację, jego postawę cechuje ogromny szacunek dla sztuki i widzów. Można go podziwiać" - oceniła.
"Martwi mnie jednak, że oceniający często sugerują się indywidualnością pianistów" - podkreśliła Kozubek. Według niej, wykonanie można uznać za profesjonalne, gdy pianista odtwarza dokładnie zapis nutowy. "Zauważam brak wiedzy w tym konkursie - mówiła Kozubek. - Bardzo często interpretacja jest przypadkowa, nie pokazuje ważnych dźwięków".
Jej zdaniem, indywidualne wykonanie jest efektowne i najłatwiej dociera do niezorientowanego widza. "Jednak jest to zbrodnia na publiczności. (...) Pianistyka na całym świecie skupia się na +akrobatyce+ - w ten sposób takie efektowne wykonania określał Chopin, który w ogóle tego nie aprobował. Widzę dużo akrobatyki na tym konkursie" - wyznała.
Krytyk muzyczny Jan Popis ocenił, że w tym roku na konkursie najlepiej prezentują się pianiści z Rosji. Negatywnie ocenił interpretacje Amerykanina Andrew Tysona, pianisty ze Stanów Zjednoczonych. "Jego wykonanie jest bardzo oryginalne, jednak jego propozycje nie przystają do kryteriów obowiązujących na tego typu konkursach" - zwrócił uwagę.
Krytyk muzyczny, muzykolog Józef Kański swojego faworyta nie ma. "Według mnie jeszcze nikt się nie wyróżnił w żaden sposób. W odróżnieniu do dawnych konkursów, gdzie nawet w trakcie I etapu byłem w stanie wskazać prawidłowo laureata" - powiedział PAP Kański.
"Obserwowałem konkursowe zmagania od I konkursu Chopinowskiego - wtedy jeszcze nie jako krytyk, ale skromny student. Kiedy w IV Konkursie na scenę wyszła młoda osoba z numerem 14, co pamiętam jak dziś, (...) od razu stwierdziłem, że ona otrzyma I nagrodę. To była Bella Davidowich" - wspominał.
W opinii Kańskiego, obecnie "jest masa modych ludzi, którzy grają bardzo biegle, prędko i sprawnie technicznie"."Tylko co z tego wynika? Ja zawsze pytam sam siebie: o czym on gra? Co on ma do powiedzenia? Przeważnie nie ma nic do powiedzenia" - ocenił.
Finałowe przesłuchania rozpoczynają się w poniedziałek. Ogłoszenie nazwisk laureatów - w środę późnym wieczorem.