Na otwarcie Berlinale zaprezentowano film "Prawdziwe męstwo" braci Coen, który wszedł właśnie również na nasze ekrany – jesteśmy więc naprawdę na bieżąco. Berliński festiwal to bowiem jedna z najważniejszych imprez filmowych roku, rozpoczynająca sezon kontynuowany później w Cannes, Wenecji i Toronto. Tegoroczna edycja potrwa do 20 lutego, a w głównym konkursie znalazło się 16 tytułów, które będą rywalizować o Złotego Niedźwiedzia w kategorii najlepszy film i o Srebrne Niedźwiedzie w pozostałych.
W ekskluzywnym gronie wybrańców znalazła się m.in. polska koprodukcja – "El Premio" ("Nagroda") w reżyserii Meksykanki Pauli Markovitch, autorki scenariusza do znakomitego "Nad jeziorem Tahoe", który był berlińską sensacją przed trzema laty. Polski Instytut Sztuki Filmowej wsparł obraz kwotą 300 tys. zł dofinansowania, zaś zdjęcia wykonał polski operator Wojciech Staroń.
Film opowiadający o realiach życia w Argentynie lat 70. będzie miał mocną konkurencję. W konkursie udział bierze także inny debiutant w dziedzinie reżyserii – Ralph Fiennes. Brytyjski aktor postanowił przenieść na ekran i uwspółcześnić jedną z mniej popularnych sztuk Szekspira "Koriolana". Fiennes wcielił się także w główną rolę (grał ją już w teatrze), zaś partnerują mu Vanessa Redgrave, Gerard Butler, James Nesbitt i Brian Cox. Cichym faworytem jest jak na razie nowy film Mirandy July ("Ja, ty i wszyscy, których znamy"), pokazywany już w tym roku w Sundance. Zdaniem krytyków amerykańska artystka i reżyserka znów stworzyła oryginalne i głębokie, a jednocześnie przystępne dzieło. W konkursie startują także m.in. nowe filmy węgierskiego reżysera Beli Tarra "The Turin Horse", Koreańczyka Lee Yoon-ki "Come Rain Come Shine" oraz Joshuy Marstona "The Forgiveness Of Blood".
Zaprezentowane zostaną także filmy pozakonkursowe. Przede wszystkim zaplanowano pokazy dwóch obrazów w reżyserii uwięzionego przez władze irańskiego reżysera Jafara Panahiego, który miał zasiadać w jury festiwalu. Ponadto będzie można zobaczyć dwa kreacyjne dokumenty zrealizowane w technice 3D przez dwóch wybitnych niemieckich reżyserów: Wima Wendersa i Wernera Herzoga. "Cave Of Forgotten Dreams" Herzoga zabierze nas do jaskini w południowej Francji, gdzie odnaleziono niezwykłe naskalne malowidła sprzed tysięcy lat, zaś "Pina" Wendersa to jego hołd dla zmarłej tancerki i choreografki Piny Bausch. Zaprzyjaźnieni ze sobą twórcy od lat planowali wspólny taneczno-filmowy projekt, który przerwała śmierć artystki.
Tegoroczna edycja festiwalu obfituje w polskie akcenty. Oprócz wymienionego już "El premio", który startuje w konkursie głównym, widzowie zobaczą krótkometrażową animację "Świteź" w reżyserii Kamila Polaka, który ubiegać się będzie o nagrodę w sekcji Berlinale Shorts. Dwudziestominutowy film jest adaptacją romantycznej ballady Adama Mickiewicza i powstał pod artystyczną kuratelą Piotra Dumały. Z kolei w niekonkursowej sekcji Panorama Special odbędzie się międzynarodowa premiera reżyserskiego pełnometrażowego debiutu Jana Komasy pt. "Sala samobójców". Także wykorzystujący elementy animacji obraz opowiada o przenikaniu się realnego i wirtualnego świata w życiu nastoletniego Krzysztofa (Jakub Gierszał).
W sekcji Generation – przedstawiającej filmy adresowane do młodszej publiczności – swoje "Jutro będzie lepiej" pokaże Dorota Kędzierzawska i ubiegać się będzie o nagrodę Kryształowego Niedźwiedzia, przyznawaną przez jury złożone z dzieci i młodzieży. W eksperymentalnej sekcji Forum znalazł się obraz w reżyserii Przemysława Wojcieszka "Made in Poland". Zaś widzowie z akredytacją branżową i dziennikarską będę mieli możliwość zobaczenia prezentowanego na filmowym markecie "Italiani" w reżyserii Łukasza Barczyka z zaskakującą rolą wybitnego reżysera teatralnego Krzysztofa Warlikowskiego.
Wybrańcy z dostępem do branżowych pokazów zobaczą też czterdziestominutową zapowiedź nieukończonego jeszcze najnowszego filmu Larsa von Triera, zatytułowanego "Melancholia". Katastroficzny obraz z Kirsten Dunst, Charlotte Gainsbourg, Kieferem Sutherlandem i Alexandrem Skarsgaardem w obsadzie to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Film, który – jak wyjawił ostatnio duński reżyser – rozpocznie się od sekwencji przedstawiającej zniszczenie Ziemi, zadebiutuje najprawdopodobniej w maju podczas MFK w Cannes. Nowy sezon filmowy zaczął się na dobre.