Projekcja filmu odbyła się apartamencie papieskim, w Sali Konsystorza, w której Benedykt XVI podpisał dekret beatyfikacyjny Jana Pawła II. Papież obejrzał włoską wersję filmu, zatytułowaną „Pellegrino vestito di bianco”.
Uroczystość miała charakter prywatny, a wśród 120 gości Benedykta XVI znalazły się najwybitniejsze osobistości Watykanu oraz świata polityki Włoch, m.in: kard. Tarcisio Bertone (sekretarz stanu), kard. Angelo Sodano (emerytowany sekretarz stanu), abp James Michael Harvey (prefekt Domu Papieskiego), Giovanni Battista Re (prefekt Kongregacji ds. Biskupów w latach 2000-2010) kard. Francis Arinze (prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w latach 2002-2008), o. Federico Lombardi (dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej), ks. prałat Sławomir Oder (postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II), włoski sekretarz stanu, bliski współpracownik Silvio Berlusconiego, Gianni Letta i ambasador Hanna Suchocka.
Zaproszeni zostali także bliscy współpracownicy Jana Pawła II, m.in. osobisty lekarz prof. Renato Buzzonetti, Angelo Gugel – były kamerdyner czy Arturo Mari – osobisty fotograf. Wielu z nich wychodziło z projekcji ze łzami w oczach.
W pokazie wzięli także udział twórcy filmu, m.in. reżyser Jarosław Szmidt, producenci Stanisław Szymański i Tadeusz Lampka, kompozytor muzyki Michał Lorenc oraz filmowy przewodnik Krzysztof Ziemiec.
Po projekcji Benedykt XVI nie krył wzruszenia. Łamiącym się głosem podziękował i pogratulował twórcom. Dodał też, że cieszy się, że miał możliwość obejrzenia dokumentu „Jan Paweł II. Szukałem Was...” u siebie w domu.
„To co było tak bardzo istotne w tym filmie – powiedział Benedykt XVI – to wypowiedzi ludzi, którzy zaznaczyli się w życiu Jana Pawła II i byli świadkami jego pontyfikatu.”
Papież podkreślił też bogactwo dokumentów i doskonałe ukazanie w filmie dwóch wiodących cech życia Jana Pawła II: modlitwy i żarliwości misyjnej. „Swoim przykładem Jan Paweł II wprowadził nas w trzecie tysiąclecie i teraz dalej na prowadzi... z nieba...” – powiedział na zakończenie Benedykt XVI.