Komedia jest bodaj jedynym gatunkiem filmowym, którego Amerykanie nie zdołali do końca zawłaszczyć. Każda nacja, nawet kinematograficznie upośledzona, ma swoich własnych rozśmieszaczy. My możemy liczyć tylko na Juliusza Machulskiego. Reszta miota się między landrynkową komedią romantyczną i szyderczym pastiszem a la "Wesele" Wojciecha Smarzewskiego.
Rosjanie mają Aleksandra Rogożkina, który na przełomie wieków sprokurował pięć filmów wykpiwających obyczaje postkomunistycznych elit. "Butelka na haczyku" z 1998 roku jest ponoć najbardziej udaną częścią cyklu. Oryginalny tytuł: "Osobliwości rosyjskiego rybołówstwa", lepiej oddaje intencje reżysera. Narodowy sport, czyli wędkowanie w miłych okolicznościach przyrody, zamienia się bowiem w pijacką orgię, która omal nie doprowadza do wybuchu międzynarodowego konfliktu.
Bohaterowie, na swój sposób sympatyczni, za nic mają prawo, moralność i zdrowy rozsądek. W razie kłopotów mogą liczyć na odsiecz milicji, straży granicznej, a nawet marynarki wojennej. Bo gdy "kulturalnie odpocząć" próbują tak wpływowe persony, niemożliwe staje się pewne. Mistyczne doznania przy pełni księżyca, pielemieni spadające z nieba, naga rusałka ukryta w przybrzeżnej trzcinie...
Najciekawszą figurą jest bez dwóch zdań generał Iwolgin, posiadacz wododpornego cygara, twardziel i erudyta. Grający go Aleksiej Bułdakow polskiemu widzowi może kojarzyć się z Romanem Wilhelmim. Z kolei Kuźmicz, szczęśliwy posiadacz daczy przy granicy z Finlandią, nosi się jak carski łowczy, ale i jemu wódka przeżarła mózg. W sumie jest się z czego pośmiać, lecz rusofobów przestrzegałbym przed wyciąganiem z tego filmu zbyt pochopnych wniosków. Tak się bowiem składa, że my też nie jesteśmy narodem abstynentów.
BUTELKA NA HACZYKU, produkcja: Rosja 1998, reżyseria: Aleksander Rogożkin, obsada: Aleksiej Bułdakow, Wiktor Byczkow, Siergiej Ruskin, Siergiej Gusinskij, dystrybucja: Epelpol
"Butelka na haczyku" to film z podwójnym dnem. Jedno jest ewidentnie rozrywkowe. Drugie pozwala zrozumieć, dlaczego Rosjanie na wspomnienie epoki Borysa Jelcyna zgrzytają zębami.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama