W "Teraz albo nigdy" z autorką powieści wywiad robił Olivier Janiak, a na ulicach wisiały reklamujące ją billboardy. W świecie realnym książka ukaże się 27 listopada i zapewne reklamować ją będą wywiady w TVN i plakaty na ulicach. Marketingowcy taką formę promocji nazywają "odwróconym product placement". "Product placement polega na umieszczaniu w fabułach serialowych czy filmowych konkretnych produktów. Odwrócony product placement pokazuje towar, którego jeszcze nie ma. Kiedy okazuje się, że fani go polubili, jest wprowadzany na rynek" - mówi DZIENNIKOWI Urszula Chim, szefowa firmy marketingowej Mozaic.
O tym, że siła serialowej reklamy może być spora, przekonali się dość nieoczekiwanie producenci "M jak miłość". Kiedy kilka lat temu zrobiono badania rozpoznawalności marek wód mineralnych, trzecie miejsce zajęła woda "Dar Grabiny". I był tylko jeden kłopot: "Dar Grabiny" poza serialem nie istniał. Blisko wprowadzenia na rynek serialowego produktu był za to Polsat. Piwo "Mocny Full" najpierw pojawiło się w "Świecie według Kiepskich". Potem browar Sulimar z Piotrkowa Trybunalskiego zaczął produkować piwo o takiej nazwie. Jednak producent serialu nie zdecydował się na poparcie tego projektu i piwo ze sklepów zniknęło. Dopiero książka "Kaktus w sercu" opowiadająca o perypetiach porzuconej dziewczyny będzie pierwszym produktem świadomie wykreowanym w serialu, aby następnie z sukcesem wprowadzić go na rynek.
Medioznawca Wiesław Godzic nie jest zaskoczony nowym pomysłem reklamowym TVN: - Jesteśmy już uodpornieni na normalne reklamy. Spece od marketingu szukają coraz nowszych metod do sprzedania nam produktów.
Na Zachodzie odwrócony product placement radzi sobie całkiem nieźle. Pod wpływem filmu "Forrest Gump" powstała sieć restauracji Bubba Gump Shrimp Co, a książki o Harrym Potterze wypromowały "Fasolki wszystkich smaków Bertiego Bott'a". Ale największa akcja związana była z filmem "Simpsonowie". Z okazji jego premiery w 2007 roku 11 supermarketów 7-Eleven zmieniło nazwę na "Kwik-E-Market", czyli markę sklepów znanych z serialu. "Teraz wraz z pojawieniem się "Kaktusa w sercu" możemy zobaczyć czy ten marketingowy trik zadziała też w Polsce" - mówi Chim.