Przedstawienie zatytułowane "Upiór: miłość nigdy nie umiera" dzieje się dekadę po wydarzeniach z oryginalnej historii. Losy tytułowego bohatera i pięknej śpiewaczki Christine znowu się połączą.
Premierę - w tym samym czasie na londyńskim West Endzie, nowojorskim Broadwayu oraz w jednej z azjatyckich metropolii, najprawdopodobniej w Szanghaju - zaplanowano na koniec 2009 r.
"Tak ryzykowne przedsięwzięcie może się powieść jedynie, gdy chodzi o rozpoznawalną markę, jaką z całą pewnością jest <Upiór>" - stwierdził w wywiadzie dla "Timesa" z nieukrywaną zarozumiałością Lloyd Webber, autor takich hitów sceny, jak "Evita", "Koty", "Jesus Christ Superstar" oraz musicalowej wersji "Bulwaru Zachodzącego Słońca".
Kompozytor wyznał, że obsada nie została jeszcze skompletowana, ale że ma paru poważnych kandydatów do zagrania głównych ról.
Tymczasem "The Times" przeprowadził ostatnio ranking najbardziej wpływowych ludzi teatru. Jego zwycięzcą, chyba bez większej niespodzianki, został właśnie Andrew Lloyd Webber, uhonorowany w 1997 r. przez królową za zasługi dla sceny tytułem szlacheckim.
Ojciec współczesnego musicalu Andrew Lloyd Webber chce przypomnieć o sobie publiczności tematem już dobrze wszystkim znanym. Planuje skomponować muzykę do drugiej części swojego najpopularniejszego dzieła - "Upiora w operze".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama