Ograniczmy się do najważniejszych faktów: 15 stycznia 1947 roku w Los Angeles odnaleziono zmasakrowane zwłoki Elizabeth Short, nazwanej wkrótce przez prasę Czarną Dalią. Wyjaśnienie tej głośnej sprawy stało się dla grupy policjantów z Miasta Aniołów niemal obsesją.

Reklama

Czarna Dalia opętała w szczególności dwóch młodych ludzi, Lee Blancharda i Bucky’ego Bleicherta, byłych bokserów, potem zaś kumpli i partnerów śledczych. Historię poznajemy z opowieści Bleicherta, trochę karierowicza, trochę wrażliwca, który - jak na ilość wygranych pojedynków w wadze półciężkiej - wyjątkowo nie przepada za stosowaniem przemocy. Bucky’ego i Lee łączy jeszcze jedna kobieta, Kay Lake, bliska przyjaciółka Lee...

Trudno ująć w paru słowach złożoność fabuły "Czarnej Dalii" - ambicją autora nie było jedynie nakreślenie sugestywnej, zaskakującej intrygi kryminalnej. Ellroy rozprawia się w tej powieści z mitem amerykańskiej niewinności czasów przed zabójstwem prezydenta Kennedy’ego, rewolucją seksualną i zniesieniem rasowej segregacji. W tym celu kreuje cały mikrokosmos: drobiazgowy i do bólu wyraźny jak na ogromnym czarno-białym zdjęciu o niespotykanej ostrości.

Los Angeles lat 40. i 50. w świecie Ellroya śmierdzi zbrodnią, korupcją i brudną polityką, uderza kontrastem między skrajnym ubóstwem a ostentacyjnym bogactwem, podskórnie pulsuje stłamszonymi emocjami, resentymentem i perwersją. Amerykański pisarz nie wierzy w ludzi - tu każdy brodzi po pas w moralnie podejrzanym szlamie, ma coś na sumieniu, łże, zwodzi i zdradza. Raymond Chandler poruszał się w tej rzeczywistości z elegancją dandysa - Ellroy brutalnie zrywa wszystkie zasłony. "To nie konwencja" - zdaje się mówić. - "To życie".

Tu właśnie tkwi być może największa siła "Czarnej Dalii" i w ogóle pisarstwa autora "Wielkiego nic". Serwuje nam perfekcyjnie skonstruowany kryminał z suspensem mogącym powalić słonia, a jednocześnie roztacza spójną wizję świata, która stoi w sprzeczności z moralnym porządkiem, do którego przyzwyczaiły nas setki podobnych opowieści. W Ameryce Ellroya dobro nie zwykło zwyciężać.



"Czarna Dalia"
Jamek Ellroy, przeł. Robert Lipski, C&T 2007