Wisława Szymborska nie lubiła mówić o sobie w wywiadach i dlatego tak niewiele rozmów z nią udało się przeprowadzić dziennikarzom. Jak piszą autorki we wstępie biografii Zawsze uważała, że wszystko co ma do powiedzenia o sobie, jest w jej wierszach. (…) Przy różnych okazjach powtarzała, że publiczne mówienie o sobie, zubaża wewnętrznie.

Reklama

Anna Bikont i Joanna Szczęsna, w trakcie prac nad książką korzystały z informacji zawartych w „Lekturach nadobowiązkowych” zawierających zbiór felietonów, jakie Szymborska pisała do „Życia Literackiego”, „Pisma”, „Odry” i „Gazety Wyborczej”. Wiele interesujących faktów dotyczących noblistki zebrały w trakcie rozmów z jej przyjaciółmi i znajomymi z różnych okresów jej życia. Wreszcie, po opublikowaniu fragmentu pierwszej wersji swojego dzieła, udało im się spotkać z samą Wisławą Szymborską, która wyraziła zgodę na współpracę takimi słowami:
To straszne uczucie czytać o sobie, ale skoro panie się już tyle napracowały, to dobrze, będziemy ‘uściślać’. A ‘Lektury nadobowiązkowe’ to panie wyssały do ostatniej kosteczki
I tak oto powstały „Pamiątkowe rupiecie” będące najpełniejszy obrazem życia, twórczości i niezwykłej osobowości Wisławy Szymborskiej.

Książka dużo miejsca poświęca temu okresowi życia Szymborskiej, w którym poetka, zafascynowana doktryną komunistyczną, należała do partii i pisała wiersze ku chwale Stalina. Ci, którzy do tej pory nie mogą wybaczyć noblistce tego czasu, z "Pamiątkowych rupieci" mogą dowiedzieć się, dlaczego pisała wiersze gloryfikujące komunizm. Czytelnik uświadamia sobie, że jako młoda i naiwna poetka, Szymborska dała się uwieść wzniosłej idei socjalistycznego państwa i naprawdę uwierzyła w słuszność, jedynego jak jej się wówczas wydawało, ustroju. Nie pisała wbrew sobie, nie robiła tego dla pieniędzy czy chwały, twórczość z tamtego okresu wynikała z jej wiary i osobistych przekonań. Kiedy z czasem przyszło przebudzenie, a z nosa poetki spadły różowe okulary, honorowo wystąpiła z partii i już nigdy więcej nie napisała żadnego wiersza ku chwale komunizmu, a błędu młodości sama sobie długo nie mogła wybaczyć.

W książce, poza chronologicznie ułożonymi wydarzeniami z życia poetki, autorki zamieściły wiele jej wierszy, ilustrujących poglądy i nastroje autorki. Wydawnictwo zawiera także liczne fotografie z prywatnych zbiorów Szymborskiej oraz jej przyjaciół. Autorki nie pominęły także słynnych, własnoręcznie robionych kartek, które poetka miała w zwyczaju wysyłać swoim przyjaciołom.

Reklama

Z „Pamiątkowych rupieci” wyłania się obraz melancholijnej, ciepłej kobiety, która z jednej strony zachłannie chłonie świat i otwarta jest na jego bogactwa, z drugiej zaś odgradza się od niego, a swoje prawdziwe wnętrze otwiera jedynie przed najbliższymi oraz czytnikami swojej poezji, którzy w wierszach właśnie, znajdą całą prawdę o Wisławie Szymborskiej.

Książka "Pamiątkowe rupiecie" Anny Bikont i Joanny Szczęsnej ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.

Media