Pisarka Olga Tokarczuk została we wtorek w Londynie ogłoszona laureatką prestiżowej Międzynarodowej Nagrody Bookera za 2018 rok. Jury wybrało jej książkę "Bieguni" ("Flights") w tłumaczeniu Jennifer Croft spośród sześciu tytułów, które znalazły się na liście nominowanych.
Sellin pytany w radiowej "Jedynce" o to wyróżnienie zaznaczył, że cieszy się "z każdego sukcesu twórcy polskiej kultury". Jest to najbardziej prestiżowa nagroda w sferze angielskojęzycznej - dodał.
Z początkiem maja Akademia Szwedzka poinformowała, że w 2018 roku Nagroda Nobla w dziedzinie literatury nie zostanie przyznana. Wiceminister kultury pytany o "szczególne znaczenie" Nagrody Bookera w tym kontekście zaznaczył, że "mamy poważny kryzys w Akademii przyznającej literacką Nagrodę Nobla, więc tym bardziej cieszy inna prestiżowa nagroda literacka dla Olgi Tokarczuk".
Wiceszef MKiDN przyznał, że nie czytał "Biegunów", ale jest pod wrażeniem innej książki Tokarczuk, "Ksiąg Jakubowych", będącej - jak mówił - "niezwykłą opowieścią o osiemnastowiecznej Polsce, o ruchu frankistowskim, najbardziej znanym i masowym ruchu w środowisku żydowskim w Polsce, który przeszedł na chrześcijaństwo".
Przypomniał, że nagrodzeni "Bieguni" to powieść "oparta na tradycjach prawosławnych staroobrzędowców". Wielokulturowość zawarta w powieściach Olgi Tokarczuk może być bardzo interesująca dla świata - ocenił.
Sellin był także pytany o nagrodę dla Pawła Pawlikowskiego za najlepszą reżyserię za dramat "Zimna wojna", którą otrzymał podczas 71. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes.
Bardzo dobre recenzje, za kilka dni premiera w Polsce. Mam zamiar wybrać się na tę premierę, bo rzeczywiście to jest bardzo prestiżowa nagroda, niektórzy twierdzą, że na najważniejszym festiwalu filmowym w Europie. Gratulacje dla polskiego wybitnego twórcy filmowego - mówił wiceminister kultury.