OBIETNICA KOMISARZA MONTALBANO
Andrea Camilleri
tłum. Krzysztof Żaboklicki
Noir sur Blanc 2009
24 PLN
_____________________________________________________________________________
„Obietnica komisarza Montalbano” to dziesiąta z kolei (a jedenasta opublikowana w Polsce) powieść z popularnego cyklu Andrei Camilleriego. Twórczość tego włoskiego pisarza potrafi wpędzić człowieka w nałóg zupełnie jak książki Agathy Christie.
Podobnie jak inne powieści z serii o komisarzu, „Obietnica...” rozgrywa się w zmyślonym sycylijskim miasteczku o nazwie Vigata, które jest ponoć wierną kopią Porto Empedocle – miasta, w którym urodził się nie tylko Camilleri, lecz także Luigi Pirandello. Komisarz Montalbano to wieczny chłopiec (tutaj około pięćdziesiątki), który zwodzi swoją dziewczynę co do daty ślubu, kłóci się z przełożonymi i obsztorcowuje podwładnych – ci jednak otaczają go czcią, ponieważ ma dobre serce i jako jeden z nielicznych w tym szambie, którym jest Sycylia, nie pozwala, by sterowała nim mafia, Kościół ani politycy.
Jak w kilku poprzednich książkach Camilleriego, mamy tu dwa pozornie tylko niezależne wydarzenia, w których asystuje Montalbano: znalezienie w morzu trupa (komisarz sam go znajduje, zażywając kąpieli – co jest wątpliwą rekomendacją dla amatorów wakacji na Sycylii) oraz przechwycenie transportu nielegalnych imigrantów z Afryki. Śledztwo okaże się pasjonujące nie tylko z powodów fabularnych – dowiemy się również smutnych rzeczy o Włoszech i o handlu ludźmi.
Zresztą wszystkie kryminały Camilleriego można nazwać zaangażowanymi społecznie. Zagadka często dotyczy mafii, imigrantów, korupcji oraz ogólnego sycylijskiego bezprawia. Sycylia nie jest tu piękną wyspą słońca – którą istotnie nie jest – lecz czymś w rodzaju śmietnika Włoch, zaś tamtejsza mafia nie ma nic wspólnego z romantycznymi mitami rodem z „Ojca chrzestnego” – raczej przypomina mrożące krew w żyłach rewelacje Roberto Saviano z książki „Gomorra”. W „Obietnicy komisarza Montalbano” dodatkowo przewija się wątek szykan policji wobec niewinnej i czystej młodzieży antyglobalistycznej, która przyjechała do Genui na szczyt G8. Chwała Bogu, wątek nie zostaje rozbudowany, bo rzecz mogłaby się zmienić w broszurę polityczną – a na to żaden czytelnik kryminałów nie ma ochoty. Dowodem niech będzie upadek legendarnej „Czarnej serii” francuskiego wydawnictwa Gallimard, która w ostatnich latach sprzedawała się słabo – moim zdaniem dlatego, że jej wieloletni szef podejmował decyzje wydawnicze dla dobra uprawianej przez siebie propagandy lewackiej i zamiast dobrych kryminałów sprzedawał coś w rodzaju sfabularyzowanych agitek z „Le monde diplomatique”.
Camilleri też niebezpiecznie przechyla się w stronę tej ideologii – w pierwszej powieści o komisarzu Montalbano „Kształt wody” znalazło się ironiczne zdanie dotyczące prostytutek we Włoszech: „Świeże mięso pochodziło na ogół ze Wschodu, z krajów nareszcie wyzwolonych spod jarzma komunizmu, który – jak powszechnie wiadomo – odbierał ludziom wszelką godność; nocą, w krzakach i na piachu „pastwiska”, ta odzyskana godność teraz na nowo nabierała blasku”. Cóż, pan Camilleri należy do komunistycznej partii Włoch, co – jak powszechnie wiadomo – zwalnia go z refleksji, dlaczego po latach dobrodziejstw komunizmu dla ekonomii oraz kultury krajów Wschodu, wywodzące się z nich „nowe mięso” musi szukać zarobku we Włoszech. Na szczęście jednak, mimo że jego bohater również przedstawia się jako komunista, Camilleri nie popadł przesadnie w ten schemat i ideologia pozostała w jego kryminałach jedynie przyprawą. Dlatego sprzedał ich już 10 milionów i w Polsce też ma licznych zwolenników – do których grona trudno nie dołączyć, jeśli jest się miłośnikiem tego gatunku.
Zobacz i zamów "Obietnicę komisarza Montalbano" w sklepie LITERIA.pl >