Podobną bazę, resort kultury prowadzi od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Jego internetowa wersja zawierać będzie również wiadomości o dziełach odzyskanych. W sumie skatalogowanych ma być tam ponad 63 tysiące eksponatów.
Polscy "Obrońcy skarbów" walczą o skradzione dzieła. "Proszę nie pytać o Rosję"
Generalny Konserwator Zabytków Piotr Żuchowski tłumaczy, że to kolejna droga dotarcia do znawców sztuki. Ci często znajdują bowiem utracone zbiory w sieci. Sama witryna ma zaś nie tylko promować katalogi skradzionych dzieł, ale i wspomóc obywatelskie działania na rzecz ich odnalezienia.
Zidentyfikowanie dzieła nie oznacza jednak gwarancji jego zwrotu. Negocjacje odbywają się wówczas na wielu płaszczyznach. Żuchowski dodaje, że zazwyczaj trwają one miesiącami, a nawet latami. Najpierw trzeba bowiem udokumentować, iż odnaleziono rzeczywiście zaginiony eksponat. Wówczas, należy porozumieć się z rządem danego kraju, by nie dopuścić do handlu przedmiotem w sieci. W międzyczasie prowadzone są też poszukiwania sponsora, który potencjalnie może być zainteresowany odkupieniem eksponatu od obecnego właściciela.
Rejestr dostępny jest pod adresem www.dzielautracone.gov.pl