"Żelek" bezcennym eksponatem
1 W czasie wojny, z powodu zagrożenia miasta bombardowaniami, najcenniejsze eksponaty zostały ewakuowane i ukryte w kilkudziesięciu miejscach na terenie ówczesnej Prowincji Pomorze. Na wiele lat wszelki ślad po nich zaginął, a prowadzone poszukiwania nie przynosiły żadnych rezultatów. Dopiero w latach 60-tych XX wieku do szczecińskich muzealników dotarła oficjalna informacja, że część ocalałych z zawieruchy wojennej zabytków archeologicznych przechowywana jest za Odrą, w Museum für Ostmecklenburg w Stralsundzie. Wkrótce rozpoczęły się starania o dokonanie wymiany muzealiów z przedwojennych zbiorów, w ramach której strona polska miała przekazać znaleziska z terenów leżących obecnie w granicach Niemiec, a strona niemiecka eksponaty z obszarów stanowiących aktualnie terytorium Polski. Po długich negocjacjach dyplomatycznych ta niecodzienna wymiana doszła do skutku w 2009 roku. Zabytki trafiły do Muzeum Narodowego w Szczecinie, w którym wcześniej znalazło schronienie wiele dawnych kolekcji pomorskich.
Media
2 Prezentowane na wystawie przedmioty, datowane od epoki kamienia po wczesne średniowiecze, zostały dobrane w taki sposób, aby w pełni ukazywały bogactwo i różnorodność szczecińskiego zbioru. Są wśród nich wspaniałe ozdoby ze złota, srebra i brązu: naramienniki, zapinki, bransolety i naszyjniki, a także dobrze zachowana broń, ciekawe naczynia oraz srebrne i złote monety. Wyroby te pochodzą z wyposażeń grobów, ze skarbów, a niekiedy odkryte zostały przypadkowo w nieznanych okolicznościach.
Media
3 Unikatową ozdobę w pomorskich zbiorach stanowi złoty naramiennik ze spiralnymi tarczkami, prawdopodobnie wyprodukowany na terenie dzisiejszego Siedmiogrodzie u schyłku epoki brązu (ok. 950-750 p.n.e.). Zwracają też uwagę dwie duże, niezwykle dekoracyjne zapinki palczaste z V w. n. e., zrobione ze srebra i pozłocone. Maskotką i logo ekspozycji został bursztynowy niedźwiadek z epoki kamienia, znaleziony w 1887 roku w okolicach Słupska, przez prasę często nazywany „Żelkiem” z powodu podobieństwa do żelowego cukierka. Badacze przypuszczają, że figurka ta mogła być talizmanem przynoszącym pomyślność łowcy niedźwiedzi. Przed II wojną światową miś był ulubieńcem mieszkańców miasta, pisano o nim wiersze i bajki, a miniaturki i naśladownictwa zwierzaka były lokalną pamiątką turystyczną. Kopia figurki, określanej też jako Niedźwiadek Szczęścia, zdobi ratusz Słupska, podobnie jak przed II wojną światową, gdy replika zabytku znajdowała się w zbiorach tamtejszego muzeum. Niedawno ten niepowtarzalny eksponat otrzymała imię „Słupcio”, które zostało wybrane spośród wielu propozycji nadesłanych przez dzieci na konkurs zorganizowany przez Muzeum Narodowe w Szczecinie.
Media