82. w historii gala Oscarów odbędzie się w niedzielę (w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego) w Teatrze Kodaka w Los Angeles.

Tytuły nominowane do tegorocznej nagrody amerykańskiej Akademii Filmowej w kategorii najlepszy film pełnometrażowy to: "Avatar" Jamesa Camerona (USA/Wielka Brytania), "The Hurt Locker. W pułapce wojny" Kathryn Bigelow (USA), "Bękarty wojny" Quentina Tarantino (USA/Niemcy), "Dystrykt 9" Neilla Blomkampa (USA/Nowa Zelandia), "W chmurach" Jasona Reitmana (USA), "The Blind Side" Johna Lee Hancocka (USA), "Odlot" Petera Doctera (USA), "A Serious Man" braci Joela i Ethana Coenów (USA/Wielka Brytania/Francja), "Była sobie dziewczyna" Lone Scherfig (Wielka Brytania/USA) oraz "Precious: Based on the Novel Push by Saphire" Lee Danielsa (USA).

Reklama

Pod względem liczby nominacji przyznanych za dany film w różnych oscarowych kategoriach liderami są "Avatar" i "The Hurt Locker. W pułapce wojny". Każdy otrzymał po 9 nominacji. Ich reżyserzy - James Cameron i Kathryn Bigelow - byli kiedyś małżeństwem (w latach 1989-1991).

Zrealizowany przy użyciu najnowszych technologii widowiskowy "Avatar" - film science-fiction o zamieszkującej planetę Pandora humanoidalnej rasie Na'vi, której przedstawiciele stworzyli kulturę opartą na głębokiej więzi duchowej między wszystkimi stworzeniami - jest nominowany do Oscara w kategoriach: najlepszy film, reżyseria, zdjęcia, muzyka (nominacja dla kompozytora Jamesa Hornera), montaż, scenografia, efekty specjalne, dźwięk (Sound mixing) i montaż dźwięku (Sound editing).

Akcja dramatu wojennego "The Hurt Locker..." rozgrywa się współcześnie w Iraku. Bohaterami są amerykańscy żołnierze - oddział saperów dowodzony przez młodego sierżanta, który uwielbia ryzykowne, podnoszące poziom adrenaliny sytuacje na granicy życia i śmierci. Obraz nominowano w kategoriach: najlepszy film, reżyseria, aktor w roli głównej (nominacja dla Jeremy'ego Rennera, który zagrał dowódcę oddziału), scenariusz oryginalny, zdjęcia, muzyka, montaż, dźwięk (Sound mixing) i montaż dźwięku (Sound editing).

Czytaj dalej >>>



Reklama

Tuż za nimi - z ośmioma nominacjami - uplasowały się "Bękarty wojny" Quentina Tarantino, nominowane m.in. w kategoriach: najlepszy film, reżyseria i najlepszy aktor w roli drugoplanowej (nominacja dla Christopha Waltza, który zagrał tam tropiącego Żydów bezwzględnego pułkownika SS Hansa Landę). Po sześć nominacji uzyskały filmy "W chmurach" i "Precious: Based on the Novel Push by Saphire". Pierwszy nominowano m.in. w kategoriach najlepszy film, reżyseria i aktor w roli głównej (George Clooney); drugi - m.in. w kategoriach najlepszy film, reżyseria i aktorka w roli drugoplanowej (Mo'Nique).

W kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny o statuetkę walczyć będą m.in.: "Biała wstążka" Michaela Hanekego (wspólna produkcja Austrii, Niemiec, Francji i Włoch) oraz "Gorzkie mleko" Claudii Llosy (wspólna produkcja Peru i Hiszpanii).

"Królik po berlińsku" Bartka Konopki jest jedyną produkcją europejską nominowaną do Oscara w kategorii najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny - pozostałe cztery to filmy amerykańskie: "China's Unnatural Disaster: The Tears of Sichuan Province" (reż. Jon Alpert i Matthew O'Neill), "The Last Truck: Closing of a GM Plant" (reż. Steven Bognar i Julia Reichert), "The Last Campaign of Governor Booth Gardner" (reż. Daniel Junge) oraz "Music by Prudence" (reż. Roger Ross Williams).

Sam Konopka uważa, że jego najpoważniejszym konkurentem może być ten ostatni. "<Music by Prudence> to film o dziewczynie z Zimbabwe, która jest niepełnosprawna i poprzez śpiew pokonuje swoje ograniczenia. Wzruszająca historia, działająca na emocje" - mówił 37-letni Konopka na konferencji prasowej w Warszawie pod koniec lutego. Jego "Królik po berlińsku" to produkcja międzynarodowa. Ze strony polskiej finansowały go m.in.: Telewizja Polska, Polski Instytut Sztuki Filmowej i Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Producenci zagraniczni to z kolei: Niemcy - telewizje MDR, RBB i ARTE, a także Finlandia, Belgia i Holandia.

"Królik po berlińsku" jest dokumentem czarno-białym, zrealizowanym w konwencji filmu przyrodniczego, trwa 51 minut. Bartek Konopka przedstawił w nim metaforyczną, poruszającą, a zarazem pełną humoru opowieść o tysiącach dzikich królików, które przez 28 lat zamieszkiwały obszar zieleni stworzony między dwoma pasami muru berlińskiego. Poprzez historię o królikach, postanowił opowiedzieć o losach ludzi - o "gatunku homo sovieticus, czyli ludziach ukształtowanych w komunistycznym systemie". Trzon wieloosobowej ekipy, która przez cztery lata pracowała nad "Królikiem...", stanowiły cztery osoby: Konopka - reżyser i współtwórca scenariusza, Piotr Rosołowski - autor zdjęć i współtwórca scenariusza, Anna Wydra - producentka oraz Mateusz Romaszkan - montażysta.

Czytaj dalej >>>



W USA trwa intensywna kampania promująca "Królika..." przed galą Oscarów. Prowadzi ją znana firma działająca w dziedzinie public relations - Chasen&Company, z agentką Ronni Chasen na czele. Firma ta pracowała wcześniej przy kampaniach promocyjnych wielu głośnych filmów, m.in.: "Slumdog. Milioner z ulicy", "To nie jest kraj dla starych ludzi", "Władca Pierścieni. Powrót króla", "Chicago", "Zakochany Szekspir", "Wożąc panią Daisy". "Poznaliśmy Ronni Chasen poprzez Jana A.P. Kaczmarka - laureata Oscara, któremu Ronni też pomagała" - wyjaśnił Konopka.

"Królik..." ma w Stanach Zjednoczonych dobrą prasę. Na przykład ważny magazyn "The Hollywood Reporter" napisał o nim: "to najbardziej niepowtarzalny z tegorocznych nominowanych dokumentów", a na łamach "The New York Timesa" chwalono "niezwykły polski film".

W Polsce transmisję na żywo z tegorocznej gali Oscarów przeprowadzi w nocy z niedzieli na poniedziałek stacja telewizyjna Canal+. Transmisję poprzedzi półgodzinna relacja z czerwonego dywanu sprzed Teatru Kodaka, która rozpocznie się o godz. 1.45. Z kolei we wtorek 9 marca wieczorem w Canal+ będzie można obejrzeć półtoragodzinny skrót z ceremonii Oscarów.