Amerykanie docenili przede wszystkim rolę brytyjskiego agenta 007 w serii filmów o Bondzie. Nic dziwnego, przecież fani na całym świecie jednogłośnie uznają szkocką gwiazdę za najlepszego Bonda.

Jednak nie samym Bondem Connery zasłynął. Grał przecież m.in. w filmach takich jak "Imię Róży", "Nieśmiertelnym" czy "Twierdza". Gdy miał 70 lat, poszedł na emeryturę filmową. Niedawno Brytyjczycy uznali go za najbardziej seksownego emeryta.

Nagroda Amerykańskiego Instytutu Filmowego to najbardziej prestiżowe, obok Oskara, wyróżnienie, jakie może otrzymać aktor. Do tej pory przyznano 34 takie wyróżnienia.







Reklama