Według pisarki Stany Zjednoczone zaczynały od totalitaryzmu. Purytanie, którzy uciekli do Ameryki, nie szukali tam sprawiedliwości. Chcieli założyć swoje państwo religijne. Ale im nie wyszło.

Atwood mówi, że po raz drugi takie zagrożenie było po 11 września. Ale wtedy zabrakło silnego przywódcy, który jest niezbędny do stworzenia państwa totalitarnego. I Ameryka jeszcze raz uniknęła stania się państwem niedemokratycznym.

Reklama

Czy uda się jej przetrwać po raz trzeci, kiedy nadejdzie kryzys? Autorka "Opowieści podręcznej" nie wyklucza takiego rozwiązania.