Kamil Bijoś i zespół BIOS

O zespole BIOS mówił gość Marcina Cichońskiego w "Po stronie kultury". Kamil Bijoś wyjaśnił genezę nazwy formacji. Przede wszystkim dlatego, że robimy to wszystko razem i nie chciałem się podpisywać własnym nazwiskiem przy czymś, co jest stworzone wspólnie – powiedział wokalista i aktor.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama

Bijoś zdradził też, dlaczego zdecydował się, by założyć zespół. W głowie każdego z wokalistów, każdego z artystów muzyków przychodzi taki czas, że fajnie zrobić coś swojego i po prostu zostawić coś potomnym. Zostałem też troszeczkę namówiony przez chłopaków. Historia zespołu BIOS jest taka, że powstał on mniej więcej 5 lat temu i już się ze trzy razy rozpadł. Próbowaliśmy cały czas na nowo i w końcu powiedzieliśmy, że albo teraz, albo nigdy - tłumaczył.

Reklama

Nietypowy pop

Gość programu podkreślił, że cieszy się wolnością tworzenia. Fajne jest to, że ja nie muszę namawiać chłopaków, nikt mnie też nie musi namawiać do niektórych rzeczy. Robimy wszystko, bo chcemy. Nie ma czegoś takiego, że zróbmy coś, nagrajmy coś, złóżmy coś nowego, tylko każdemu się chce. Chociaż teoretycznie, jak sobie tak pomyślę, to chłopaki mogliby spokojnie to rzucić, ja też mógłbym to rzucić. Nie musielibyśmy tego robić – zaznaczył Bijoś.

Wokalista zaznaczył, że zespół tworzy "pop, ale nie do końca taki, który poleci w każdym radiu". Jest tu pięciu naprawdę wybitnych w swoim fachu muzyków. To są ludzie, którzy grają z największymi gwiazdami w Polsce i nawet nie tylko w Polsce. Słuchamy różnej muzyki i też wydaje mi się, że słuchamy mocno ambitnej muzyki. Staramy się to gdzieś wplatać w te swoje własne kompozycje – dodał.