Anna Kavan (właściwie Helen Emily Woods, 1901-1968) zajmowała się w życiu rzeczami raczej niekonwencjonalnymi. Podróżowała, hodowała buldogi, z powodzeniem malowała obrazy i dekorowała wnętrza, cierpiała z powodu nawracających stanów depresyjnych, wiele razy próbowała popełnić samobójstwo, przez blisko pół życia była uzależniona od heroiny. Jak w tym egzystencjalnym mętliku zdołała jeszcze zostać całkiem niezłą pisarką, trudno pojąć. Choć większość jej książek została wydana pośmiertnie, współcześnie wymienia się Kavan w jednym rzędzie z Virginią Woolf czy Anais Nin.

Reklama

"Lód" (1967) jest uważany za jedno z jej największych osiągnięć. Ta powieść, rozgrywająca się w nieokreślonej, apokaliptycznej przyszłości, w której Ziemię spotyka katastrofa klimatyczna, to historia rządząca się prawami koszmarnego snu. Jej bohater, bezimienny mężczyzna, poświęca życie na nieustanny pościg za widmową dziewczyną - wydarzenia nie mają tu logicznej kontynuacji, pejzaże płynnie przechodzą w wizje, liryzm niespodziewanie okazuje się krwawym okrucieństwem, a pozorna bliskość - chłodem i alienacją.

Lektura "Lodu" wymaga od czytelnika otwartości i cierpliwości. Jednak wędrówka po dziwnej, nieposkromionej wyobraźni Kavan daje ciekawe rezultaty. Można z tej powieści wyłuskać portret człowieka czasów zimnej wojny - przerażonego, samotnego, uciekającego w świat narkotyczno-sennej ułudy.

"Lód"
Anna Kavan, przeł. Anna Gren, Świat Książki 2007