Dorota Warakomska swoją podróż rozpoczęła w Chicago, gdzie zaczyna się słynna route 66, a zakończyła w Los Angeles, gdzie droga dobiega końca. Przejechała przez 7 stanów i pokonała 20 tysięcy kilometrów, spędzając w podróży prawie pół roku. Wyposażona w czas, wolna od terminów i zobowiązań ze spokojem przemierzała „Drogę - matkę” zatrzymując się wszędzie tam, gdzie znalazła coś lub kogoś godnego uwagi.
Jak się okazuje, słynna route 66 przyciąga nie tylko turystów i poszukiwaczy przygód, ale także ludzi, którzy zdecydowali się porzucić zgiełk wielkich metropolii na rzecz spokoju i klimatu prowincjonalnych miasteczek. Bo to właśnie one stanowią o wartości tej podróży. Warakomska bardzo niewiele czasu i uwagi poświęciła takim miastom, jak Chicago czy Los Angeles. W jej relacji przeważają opisy małych miejscowości, przydrożnych knajpek prowadzonych od pokoleń przez tę samą rodzinę oraz często bardzo pokręconych, choć zawsze niezwykle inspirujących mieszkańców serca Ameryki.
Odwiedziła kryjówkę legendarnego Jessiego Jamesa, festiwal Indian w Gallup, poznała pierwowzory postaci z kreskówki "Auta", zwiedziła miejsca znane z filmów "Urodzeni mordercy" i "Autostopowicz", widziała prawdziwe amerykańskie rodeo i zachwycała się grą światła na skałach Kanionu Kolorado. Jednak największe wrażenie na czytelniku robią spotkania z ludźmi, które opisuje Warakomska. Kontrowersyjny szeryf Joe Arpaio, który zmusza więźniów do noszenia różowej bielizny, pełne energii i chęci do działania założycielki firmy Cztery Kobiety na Drodze 66, ekscentryczny multimilioner artysta, małżeństwo Harleya i Annabelle Russellów pokazujące turystom, kim jest prawdziwy redneck czy mężczyzna, który założył muzeum drutu kolczastego, to tylko niewielka część z grona niezwykłych osobowości z jakimi Warakomska zetknęła się na drodze 66.
Czego w książce "Droga 66" brakuje? Może czasami refleksji i podsumowań. Relacja Warakomskiej jest dość oszczędna w opisy i osobiste przemyślenia autorki. Być może wynika to z faktu, iż jest ona dziennikarką a nie pisarką.
Nie są to jednak mankamenty, które w w znaczny sposób obniżają wartość tej lektury. Ludzie napotkani podczas podróży, opisywane miejsca i wydarzenia z historii Stanów Zjednoczonych są tak barwne i interesujące same w sobie, że dodatkowe opisy nie są tu niezbędne.
Książka „Droga 66” Doroty Warakomskiej ukazała się nakładem wydawnictwa W.A.B.
Autor: Anna Sobańda