W XVII wieku Osagowie zamieszkiwali spory kawałek centralnej części kraju pomiędzy rzekami Missouri i Kansas. Atrakcyjne tereny szybko stały się obiektem zainteresowania białych osadników. Zmuszeni do kilkukrotnego zmieniania miejsc, w latach 70 XIX ostatecznie zakupili mało atrakcyjne dla białych tereny w południowym Kansas, uważane za skaliste, jałowe, nienadające się pod uprawy. Wkrótce okazało się, że rządni nowych ziem pod swoje osadnictwo biali, postanowili jeszcze bardziej okroić tereny zamieszkiwane przez Indian. Rezerwat Osagów, który wcielono ostatecznie do nowo powstałego stanu Oklahoma, został podzielony na parcele, każdy członek plemienia otrzymał swoją działkę, a resztę ziemi mieli przejąć biali. Ponieważ Osagowie byli ostatnim indiańskim plemieniem, którego tereny jeszcze nie zostały wcielone do Stanów Zjednoczonych, urzędnikom bardzo zależało na szybkim przeprowadzeniu tego procesu. To dało rdzennym Amerykanom kartę przetargową, dzięki której wynegocjowali korzystniejsze warunki, w tym podział ziemi tylko między członków plemienia oraz, co wówczas wydawało się mało istotne, zapis mówiący o tym, że „ropa naftowa, węgiel i minerały ukryte w ziemi należeć będą do plemienia Osagów”.
Wkrótce okazało się, że jałowa i mało atrakcyjna ziemia, jaką sprzedano Osagom, leży na jednych z najwydajniejszych złóż ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Indianie niemal z dnia na dzień stali się posiadaczami bajecznych fortun.
Bogactwo rdzennych mieszkańców szybko zaczęło kłuć w oczy białych Amerykanów. Ich pogląd na majątki Osagów reprezentuje fragment artykułu z "Harper’s Monthly Magazine" : Z każdym nowym wierceniem Indianie stają się coraz bogatsi. (...)Indianie z plemienia Osagów są już tak bogaci, że coś trzeba z tym zrobić.
Biali znaleźli na to sposób, przydzielając opiekunów finansowych każdemu Indianinowi, którego Departament Spraw Wewnętrznych uznał za "niekompetentnego". W praktyce niemal każdy Indianin pełnej krwi miał nad sobą takiego opiekuna, który w wielu przypadkach stawał się jedynym zarządcą indiańskiego majątku. Poza tym skorumpowani miejscowi urzędnicy robili co w ich mocy by położyć rękę na fortunach Osagów. Kupcy żądali zaś od nich znacznie wyższych cen, a księgowi i prawnicy wykorzystywali niejasności prawne by przejąć ich fortuny. Nad głowy Osagów zaczęły nadciągać czarne chmury.
Kiedy w mieście Pawhuska doszło do zabójstwa 5 osób z jednej indiańskiej rodziny, Osagowie zaczęli domagać się wyjaśnienia sprawy. Z czasem ofiar stawało się coraz więcej, w niewyjaśnionych okolicznościach zaczęły ginąć także osoby próbujące wyjaśnić tę sprawę. Po tym, jak z rozwiązaniem zagadki nie poradziły sobie zastępy prywatnych detektywów, na miejsce przybył Tom White z nowo utworzonego przez J. Edgara Hoovera Biura Śledczego.
Wraz z grupą pomocników działających pod przykrywką, jeden z pierwszych agentów FBI odkrył szokującą prawdę na temat morderstw Indian.
W reportażu Davida Grana „Czas krwawego księżyca” znajdziemy odpowiedź na pytanie, kto i dlaczego zabijał Indian Osagów. Poznamy także specyfikę pionierskich czasów, dowiemy się, jak wyglądały początki FBI oraz jak Amerykanie radzili sobie ze ściganiem zbrodni w czasach przed powstaniem Federalnego Biura Śledczego. Reportaż Grana to także przygnębiający obraz rasizmu, pogardy i zniewolenia jakimi rdzennych Amerykanów obdarowali biali osadnicy.