Pytany w radiu TOK FM o zmiany dotyczące ekspozycji Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin powiedział: - Zabrakło dyskusji. Uważam, że to powinna być dyskusja narodowa o tym, co powinno się opowiedzieć w polskim Muzeum II Wojny Światowej; co widz, który przychodzi do takiego muzeum - czy to Polak, czy to cudzoziemiec - powinien zapamiętać (...). Takiej dyskusji niestety nie było. Nie zainicjowali tej dyskusji poprzedni kierownicy tej placówki. Stworzyli wystawę autorską - powiedział. Dodał, że dyskusję taką trzeba zacząć.
Chcę uspokoić: nie mamy zamiarów (wprowadzać - PAP) gwałtownych zmian w wystawie - zaznaczył.
Pytany o prawa autorskie twórców wystawy odpowiedział: - To muzeum państwowe, a nie projekt autorski, prywatny Pawła Machcewicza.
Machcewicz to poprzedni dyrektor placówki i jeden z autorów ekspozycji.
Według Sellina trudno sobie wyobrazić, żeby wystawa w państwowym muzeum była "na wieki taka sama". Przypomniał, że Muzeum Narodowe otworzyło nową galerię sztuki dawnej, sztuki starożytnej. - Jakoś nie słyszałem, żeby ci, którzy zaplanowali poprzednią formę ekspozycji i tych galerii, się awanturowali, że oni mają do tego prawa autorskie i nie wolno tego zmieniać - porównał.
Sellin chciałby, aby zwiedzający wystawę w MIIWŚ dowiedział się, że podczas wojny obronnej w 1939 r. "Polska doprowadziła do tego, że Niemcy stracili więcej sprzętu i żołnierzy, niż w zsumowanych wojnach obronnych Norwegii, Holandii, Belgii i Francji razem wziętych". Podkreślił, że dotychczas nie było takiej informacji.
Chciałbym, żeby świat wiedział, że Żydzi mogli walczyć z Hitlerem przede wszystkim w armii polskiej. We wrześniu 1939 r. było ich 70 tys. Mieli polskie mundury, polskie orzełki na czapkach czy mundurach i walczyli z Niemcami, z tym potworem Hitlerem, który wchodził na terytorium Polski z zamiarem wymordowania narodu żydowskiego - powiedział i dodał, że takiego przekazu również zabrakło w muzeum.
Zwrócił też uwagę, że historia kościoła katolickiego w II wojnie światowej jest na wystawie ograniczona do księdza Tiso i kościoła kolaborującego z reżimem Franco w Hiszpanii.
A gdzie całe męczeństwo duchowieństwa polskiego? Gdzie najbardziej znany męczennik w świecie - Maksymilian Maria Kolbe? W ogóle nie ma tej historii! Gdzie połowa księży wymordowanych w diecezji pelplińskiej w pierwszym roku wojny przez rozstrzelanie? Nie ma tej historii! - mówił Sellin.
Według niego te informacje powinny być dostępne na wystawie głównej - którą człowiek jest w stanie zaabsorbować i obejrzeć w ciągu 3 czy 5 godzin pobytu w muzeum. "Wielu rzeczy jednak tam nie ma" - ocenił.