"Doprecyzowane zostały zarzuty stawiane dotychczas. Nadal mamy dziewięć pokrzywdzonych kobiet. Przedstawiono nowy zarzut dotyczący naruszania nietykalności cielesnej osoby niezatrudnionej w teatrze" - powiedział PAP w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko. Podkreślił, że Henryk Jacek S. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i odmówił składania wyjaśnień.
Prokuratura planuje jeszcze przesłuchać kolejnych świadków, a także czeka na zlecone opinie - psychologiczną i seksuologiczną. "Zakładamy, że na przełomie lipca i sierpnia sprawa powinna zakończyć się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu" - wskazał prokurator. Pod koniec lutego przesłuchana została ostatnia z ujawnionych do tej pory pokrzywdzonych.
Prokuratorskie zarzuty, dotyczące nakłaniania do poddania się czynności seksualnej oraz łamania praw pracowniczych, S. usłyszał na początku stycznia. O nadużycia oskarżyła go grupa kobiet, m.in. aktorek teatru.
Prokurator zadecydował o zastosowaniu wobec niego dozoru policji - stawiennictwa jeden raz w tygodniu; poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł, a także zakazu zbliżania się do osób pokrzywdzonych i pełnienia funkcji dyrektora.