Sellin był pytany w Polskim Radiu 24 m.in. o to, czy instytucje kultury odczuwają skutki IV fali pandemii. Obecnie obowiązują takie obostrzenia, że co drugie miejsce może być zajęte. Nie dotyczy to jednak osób zaszczepionych, więc tych miejsc tak naprawdę jest zajętych nieco więcej – przypomniał wiceminister kultury. Powiedział, że w środę był w Filharmonii Narodowej na koncercie w ramach Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie. Tak mniej więcej trzy czwarte sali było wypełnione. Świadczy to o głodzie kultury, że ludzie chcą wrócić i wracają – podkreślił. Jak poinformował, "dowiedziałem się niedawno od branżowych specjalistów, że np. do kin frekwencja wróciła". Z jednej strony jako ministra kultury to mnie bardzo cieszy, ale oczywiście powoduje też troskę, że kiedy się spotykamy masowo w różnych miejscach, to wirus może się przenosić. To też jest wielki dylemat – podkreślił.

Reklama

"Nowe obostrzenia? Nie przewidujemy"

Pytany o możliwość wprowadzenia w obszarze kultury nowych obostrzeń, Sellin wskazał, że "na razie nie przewidujemy nowych obostrzeń poza tymi, które obecnie obowiązują, ale wszystko jest możliwe". Przypomniał, że Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego zbiera się często, analizuje sytuację i w każdym momencie może podejmować elastyczne decyzje. Chcielibyśmy oczywiście, aby te decyzje były jak najszerzej popierane, żeby nie były przedmiotem spotu politycznego czy konfliktów politycznych oraz żeby nie były wykorzystywane instrumentalnie do walki z rządem. Ale to oczywiście rząd podejmuje ostateczne decyzje i bierze odpowiedzialność za nie – podkreślił.

Pytany z kolei o szczepienia i ewentualne restrykcje dla niezaszczepionych, Sellin zwrócił uwagę, że "to jest generalnie poważny problem w naszej cywilizacji". Mamy dwie wartości na stole. Z jednej strony to wolność, czyli indywidualne decyzje - co ja robię z własnym losem, czy chcę ryzykować, czy nie. Z drugiej strony mamy z kolei bezpieczeństwo społeczne, a ludzie chcą, aby państwo im zapewniło to bezpieczeństwo i stworzyło optymalne warunki do tego, żebyśmy nie byli narażani np. na zachorowanie albo wręcz śmierć z powodu tego, że szaleje ten wirus - podkreślił. Jak wskazał Sellin, „"to bardzo trudny dylemat, gdzie znaleźć złoty środek i równowagę, żeby nie naruszyć wolności, ale też nie naruszyć poczucia bezpieczeństwa czy stworzyć wrażenia, że państwo o to bezpieczeństwo nie dba".

Musimy spróbować takie dobre rozwiązania znaleźć ponad podziałami. Musimy znaleźć jakiś wspólny mianownik, w jaki sposób z tym wirusem walczyć i zachęcić albo skłonić jeszcze więcej ludzi do tego, aby się zaszczepili – wskazał. Jak przypomniał, "w Polsce ten procent zaszczepienia, niestety, imponujący nie jest, dlatego mamy taką wzmagającą się falę zachorowań". Podkreślił, że "musimy zatem znaleźć instrumenty zachęcające albo trochę nawet przymuszające do szczepień".