Do stworzenia "Ścieżki Kapuścińskiego" zainspirowała władze Ochoty lektura "Spaceru porannego", tekstu znalezionego w archiwum pisarza po jego śmierci i opublikowanego przez "Gazetę Wyborczą". Tekst prawdopodobnie powstał w maju 1996 roku, podobnie jak dołączone do niego fotografie. Wprowadza on czytelnika w codzienne życie reportera w Warszawie, pomiędzy kolejnymi wyprawami.

Reklama

Kapuściński miał stałą trasę porannych przechadzek. Zaczynał od ulicy Prokuratorskiej, skręcał w Wawelską i dalej szedł na Pole Mokotowskie. W eseju zawarł wrażenia i przemyślenia z wieloletniej obserwacji tej okolicy, z którą związany był od 1946 roku - pierwszym warszawskim domem rodziny Kapuścińskich był mały fiński domek przy ulicy Wawelskiej.

"Na rogu Wawelskiej i alei Niepodległości postawiono w 1945 roku osiedle drewnianych, małych, jednorodzinnych domków fińskich. Tuż po wojnie przydzielono nam taki domek, ponieważ mój ojciec pracował wówczas w Społecznym Przedsiębiorstwie Budowlanym. Ten ciasny domek bez łazienki, bez centralnego ogrzewania był luksusem, był szczęściem, gdyż dotąd gnieździliśmy się (rodzina czteroosobowa) w maleńkiej kuchni, w ruinach, na terenie magazynów cementu i cegły przy ulicy Srebrnej, w pobliżu bocznicy kolejowej zwanej Syberią (stąd wywożono kiedyś ludzi na Sybir)" - wspominał Kapuściński.

Domek Kapuścińskich zachował się, jest ważnym elementem ścieżki, a w przyszłości zostanie przekształcony w muzeum pisarza. Dalej ścieżka prowadzi piaszczystą dróżką obok Zakładów Oczyszczania Miasta, potem skręca w kierunku placu zabaw i jeziorka, które okrąża, a następnie prowadzi w stronę Biblioteki Narodowej. Wzdłuż trasy spaceru rozmieszczono 14 punktów z informacjami o pisarzu, cytatami z jego dzieł i zdjęciami.

Reklama

Pole Mokotowskie było dla Kapuścińskiego terenem przesyconym wspomnieniami. W "Spacerze porannym" opisuje, jak mija niezwykłe w miejskim parku skupisko owocowych drzewek. "Sad, tu w parku publicznym? Tak, bo są to drzewa, które wokół swojego domku posadził pan Stelmach, tramwajarz, a jak się okazało, również przednio ogrodnik i sadownik. Pan Stelmach już nie żyje, ale jego drzewa stoją, a jabłka, gruszki, śliwki będą latem zrywać miejscowe dzieci, a także przygodni pijaczkowie, którzy zbierają się tu, aby w łagodnym cieniu wypić butelkę cienkusza". Ryszard Kapuściński w notatkach tak napisał o idei "Spaceru porannego": "Zataczam koło swojego życia, okrążam świat 1945-1995".

"Rysiek byłby ta ścieżką zachwycony. Ta trasa spacerowa była dla niego czymś magicznym, inspirującym. Podczas porannego spaceru Ryszard ustalał sam ze sobą, co danego dnia napisze, więc ścieżka miała także pośrednio pewien wpływ na jego twórczość. Jest coś bardzo poruszającego w fakcie, że podróżnik został upamiętniony nie tablicą, nie patronatem ulicy, a właśnie ścieżką" - powiedziała Alicja Kapuścińska podczas czwartkowego spotkania w Bibliotece Narodowej.