Profesor Krzysztof Zamorski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, jeden z pomysłodawców wydania dzieła, przyznaje, że to karkołomne przedsięwzięcie. W historii jest mnóstwo punktów spornych. Które z wydarzeń w naszych dziejach mogłyby być najbardziej kontrowersyjne i nie do przyjęcia dla innych? Zdaniem prof. Władysława Bartoszewskiego wymienienie wszystkich wymagałoby opracowania osobnej książki: "Nie jesteśmy przecież jakąś bezludną wyspą, lecz częścią świata, gdzie zachodziły bardzo skomplikowane procesy. Z Rosją mamy napięte stosunki od czasów Iwana Groźnego, a z Niemcami od czasów zakonu krzyżackiego. Nie wspomnę już o innych krajach" - mówi prof. Bartoszewski, dodając, że sama idea powstania takiego dzieła bardzo mu się podoba.
Historycznych raf, o które mogłaby się rozbić książka, nie brakuje zarówno w dziejach polskiego, jak i innych narodów. "Holokaust i sprawa żydowska, II wojna światowa, Katyń" wylicza jednym tchem prof. Norman Davies. A to tylko niewielki wycinek spraw z historii najnowszej. A prof. Satoshi Koyama z Uniwersytetu w Kioto dodaje: "Dla badacza z całkiem innego kręgu kulturowego, który chce się zajmować dziejami Europy, byłaby to bardzo pożyteczna praca. Na pewno nie powinno w niej zabraknąć spraw związanych z powstaniem „Solidarności” i przemian, jakie się dokonały w Polsce i Europie Wschodniej w latach 80. XX wieku. Dla większości japońskich historyków od tego właśnie wydarzenia rozpoczęło się zainteresowanie historią Polski" - podkreśla prof. Koyama.
Jakie tematy z dziejów Polski, które odcisnęły piętno na historii Europy, powinny się znaleźć według historyków w książce? Badacze wymieniali powstanie państwa polskiego w X wieku, panowanie Jagiellonów, jednej z największych monarchii w Europie, unia brzeska i lubelska i powstanie Rzeczpospolitej Obojga Narodów, potop szwedzki i wojny kozackie w XVII w., proces rozpadu państwa i rozbiory mające wpływ na sąsiadów, udział Polaków w wojnach napoleońskich, powstanie listopadowe, które zdaniem historyków uratowało Belgię, powstanie styczniowe, odzyskanie niepodległości i wojna polsko-bolszewicka, wreszcie II wojna światowa i powstanie "Solidarności".
O tym, że wspólne napisanie dziejów Europy nie będzie łatwym zadaniem, można się było przekonać w praktyce. Podczas krakowskiego kongresu studenci historii z Polski, Niemiec i Holandii pokusili się o stworzenie wspólnej chronologii wydarzeń historycznych. Dyskusja wokół tego tematu okazała się jedną z gorętszych podczas kongresu. Studentom nie starczyło czasu, aby wyjść ze średniowiecza. Jak wobec tego napisać taką książkę?
"Moim zdaniem prace trzeba rozpocząć od opracowania czegoś w rodzaju wademecum, bazy danych spraw i wydarzeń zarówno tych znanych, jak i tych pomijanych. Bo każdy naród ma pretensje, że coś tam zostało pominięte, niedostatecznie albo wręcz źle przedstawione. To zadanie dla zespołu historyków. Taki podręcznik to bardzo ciekawe wyzwanie, choć niełatwe. Myślę, że do zrealizowania w ciągu najbliższych kilku lat" - mówi prof. Norman Davies.
Kiedy mogłaby się ukazać wspólna historia Europy? "Wydaje mi się, że nie wcześniej niż za 5 lat, kiedy odbędzie się kolejny kongres. Byłaby to znakomita okazja do prezentacji książki" - uważa prof. Krzysztof Zamorski. "Trzeba zdawać sobie sprawę, że książka nie zadowoli wszystkich. Powinna podkreślać to, co wspólne w Europie, a nie to, co nas dzieli. A łączy nas cywilizacja i kultura duchowa, dzielą natomiast wojny. Są wśród historyków także pomysły, aby w pewnych kwestiach narrację prowadzić równolegle. Na przykład sprawa zakonu krzyżackiego w Polsce byłaby opisywana przez badaczy niemieckich i polskich" - tłumaczy prof. Krzysztof Zamorski.