Usprawiedliwienie

W czasie studiów matematycznych często opuszczałem poranne zajęcia. Zwykle wstawałem w nocy i pisałem. Potrzebowałem usprawiedliwienia, żeby nie stracić stypendium. Przekazałem kilka tekstów wykładowcy literatury. Tak mu się spodobały, że później opublikował mój debiutancki tom.

Swoboda

Pisanie jest dla mnie czymś naturalnym. Nie wymaga żadnego wysiłku. Literatura to jedyne miejsce, w którym czuję się zupełnie swobodnie i gdzie mam tak naprawdę niewiele wątpliwości. Inaczej niż w życiu. Życie jest o wiele bardziej skomplikowane niż pisanie. Dlatego jeżeli czegoś nie rozumiem, próbuję nadać temu formę spójnej narracji. Kiedy z kimś rozmawiam, mogę mówić, mówić i mówić, ale kiedy piszę, staram się ograniczać do tego, co esencjonalne.
Reklama

Metoda

Nie należę do pisarzy, którzy pisanie traktują jak pełnoetatowe zajęcie. Nie siadam przy stole każdego dnia, piszę wtedy, kiedy czuję, że mam coś do przekazania. W ciągu mojej ponad 20-letniej kariery w moim życiu zaszło wiele zmian, wraz z nimi przekształciła się perspektywa twórcza. Nie obieram już punktu widzenia dziecka; kiedy urodził się mój syn, sam przestałem nim być, dorosłem. W nowym zbiorze opowiadań, wydanym po ośmioletniej przerwie, piszę o mojej rodzinie. Ja sam pojawiam się tam w pierwszej osobie, jako pisarz, mąż i ojciec. To coś, czego do tej pory nie robiłem, ponieważ długo nie umiałem znaleźć właściwego języka, żeby oddać porządek, w którym żyję obecnie.



Dentysta

Czasami piszę eseje o życiu politycznym Izraela. Traktuję to jako coś kompletnie odrębnego od mojej właściwej twórczości, jaką jest proza. Pisanie esejów ma coś z wizyty u dentysty. Nie odwiedzam go, dopóki nie zaistnieje taka potrzeba. Oczywiście często muszę mierzyć się z oczekiwaniami czytelników, którzy w moich opowiadaniach dopatrują się popierania jakichś postaw czy wizji politycznych. Moi bohaterowie prezentują bardzo różne punkty widzenia. Nie chcę promować żadnej filozofii czy ideologii poprzez swoje opowiadania. Kiedy piszę o ksenofobii czy rasizmie, to nie po to, żeby popierać jedno czy drugie. Po prostu uważam, że nie można uciekać od społecznych problemów. Nie można też wymagać od literatury, żeby pozostała nimi nieskażona, kiedy nasze życie jest.

Alkoholicy

Jeśli miałbym mówić o grupie, którą reprezentuję, to nazwałbym ją grupą wsparcia, jak anonimowi alkoholicy. W izraelskim społeczeństwie, gdzie emocje są bardzo skrajne, jest wiele lęku, obaw i wątpliwości. Kiedy jest się przesiąkniętym tymi uczuciami, łatwo obrócić się przeciwko całemu światu. Depresja zamienia się w nienawiść do innych. To wynika z brutalnej rzeczywistości, w jakiej żyją Izraelczycy. Oddaję głos tym zalęknionym ludziom.

Kino

Jeżeli miałbym wybierać: robienie filmów czy pisanie, wybrałbym to drugie. Ale lubię łączenie obu sposobów ekspresji. Kiedy piszę opowiadania, jestem sam, a podczas kręcenia filmów muszę współpracować z ludźmi i to jest przyjemna odmiana. Na razie nie mam żadnych planów filmowych. Uznaliśmy z żoną, że dopóki nasz syn jest mały, nie będziemy w tym samym czasie zajmować się filmem, bo to wymaga poświęcenia dużej części życia prywatnego. Na razie moja żona realizuje się zawodowo, a ja spędzam czas z synem.



Oz

Nigdy nie rozumiałem, dlaczego jestem porównywany do innych twórców. Jeśli ktoś na przykład zestawi mnie z Amosem Ozem, to co mam przez to rozumieć? Że jestem równie dobrym pisarzem czy może jestem tak samo przystojny jak on? Oczywiście powinienem potraktować to jako komplement, ponieważ Oz odniósł sukces, jest przystojny i urodził się w tym samym miejscu co ja. Ja jednak tego nie rozumiem. Cokolwiek robimy, zawsze pozostajemy sobą.

Żydowskie dziedzictwo

Jest coś kosmopolitycznego w tożsamości żydowskiej diaspory. To tam narodziły się światowy system bankowy, komunizm i teoria względności. Żydzi z diaspory potrafili być jednocześnie wewnątrz i na zewnątrz wspólnoty. Potrafili śmiać się z siebie i kwestionować zastane prawdy. Identyfikuję się z tym dziedzictwem, z niego bierze się moje zamiłowanie do ambiwalencji i paradoksu. Jest w tym wielki udział moich rodziców, którzy dzieciństwo i młodość spędzili w Europie i potrafili zachować zdystansowany, a zarazem zaangażowany sposób bycia w świecie, od którego odeszli Izraelczycy. Izrael jest bardzo trudnym miejscem do życia. Holokaust i konflikty w regionie naznaczyły jego mieszkańców. Tu nie można żyć spokojnie , trzeba mieć oczy dookoła głowy.