44 lata temu publikacja ta przełamała w Niemczech tabu związane z homoseksualnymi ofiarami narodowego socjalizmu.
Jak poinformował wydawca Ośrodek Karta, wspomnienia Heinza Hegera (właśc. Josef Kohout, 1915-1994) były pierwszą opublikowaną relacją byłego więźnia nazistowskich obozów koncentracyjnych, który był prześladowany na mocy paragrafu 175 za orientację homoseksualną.
Paragraf 175 obowiązywał w NRD i RFN do końca lat 60. XX w., a całkowicie został wycofany z niemieckiego prawodawstwa w 1994 r.
Wspomnienia austriackiego więźnia do dziś są uznawane za unikatowe. - Ta książka otworzyła drogę kolejnym takim relacjom i publikacjom – pisze we wstępie Anna Richter z Ośrodka Karta.
"Mężczyźni z różowym trójkątem" (oryg. „Die Maenner mit dem rosa Winkel”) powstawały w 1967 i w 1968 r., a ukazały się w 1972 r. Później zostały przetłumaczone na języki: angielski, francuski, niemiecki i grecki.
Po raz pierwszy świadectwo to trafia do czytelników polskich. Jego ukazanie się to krok w realizowaniu spóźnionego zadania wobec ofiar paragrafu 175. Nie chodzi tu o licytowanie lub porównywanie wymiaru cierpienia, lecz o pozwolenie wszystkim ofiarom na wypowiedzenie doznanej krzywdy i pamięć o niej – zaznacza Richter.
Jak wyjaśnia, z kilkunastu tysięcy homoseksualnych więźniów obozów, oznaczanych różowym trójkątem, ponad połowa tego doświadczenia nie przeżyła.
Po wojnie aktualność paragrafu 175 oraz publiczne napiętnowanie blokowały walkę byłych więźniów o zadośćuczynienie i uznanie ich ofiarami.
Prześladowania Hegera rozpoczęły się w 1939 r. od umieszczenia w więzieniu karnym. W 1940 r. został przeniesiony do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen. Niecałe pół roku później do KL Flossenbuerg, gdzie umieszczono go w tzw. specjalnym bloku, w którym izolowano więźniów z różowym trójkątem. Mężczyzna został wyzwolony przez armię amerykańską w trakcie marszu śmierci z obozu koncentracyjnego Flossenbuerg do KL Dachau.
Cóż ja takiego zrobiłem, bym miał tak ciężko za to pokutować? Czy byłem zboczeńcem albo zagrożeniem dla narodu? Pokochałem przyjaciela, mężczyznę – i nie był to młodociany, tylko 24-letni, dorosły człowiek. Nie widziałem w tym niczego strasznego ani niemoralnego. Cóż to za świat i co to za ludzie, którzy decydują za dorosłego człowieka, kogo i jak należy kochać? – pisze Heger.
W maju tego roku niemiecki minister sprawiedliwości zapowiedział, że rząd zamierza zrehabilitować i wypłacić finansowe odszkodowania osobom skazywanym do końca lat 60. przez sądy w RFN za związki homoseksualne. Sprawa dotyczy ponad 50 tys. mężczyzn skazanych na kilkuletnie wyroki pozbawienia wolności na podstawie paragrafu 175.