To zbiór felietonów i analiz publikowanych przez autora w ciągu minionych kilkunastu miesięcy. Książkę otwiera tekst "Dlaczego Rosja zaatakuje Ukrainę", który ukazał się 26 stycznia 2022 r., miesiąc przed rosyjską inwazją na Kijów. Trzeba Kuraszkiewiczowi przyznać, że przewidział rozwój wypadków. I to w czasie, gdy inni publicyści uważali, że do wybuchu wojny nie dojdzie. Chapeau bas!
Potem jest gorzej. Na tym przykładzie widać, że praktyka publikowania felietonów w formie książkowej nie jest dobrym pomysłem. Takie książki są jak wizyta w muzeum numizmatycznym. Owszem, znajdzie się paru fanatyków, których zapach zmurszałych miedziaków przyprawi o ekscytację. Ale większość wzruszy ramionami. Było, minęło, każdy dzień przynosi nowe wydarzenia. Dużo lepiej Kuraszkiewicz i jego wydawcy by zrobili, gdyby na podstawie tych samych felietonów spróbowali zbudować spójną narrację. Chodzi mi o jakiś rodzaj całościowego spojrzenia "po roku i pół". To by całą opowieść uporządkowało i uatrakcyjniło.