Nabór wniosków zakończył się 12 września br. Obecnie trwa czytanie, ocena i selekcja projektów. Według wstępnej oceny komisji, poziom nadesłanych prac jest wysoki. Pomysły na scenariusze filmowe dotyczą wszystkich epok historii Polski – począwszy od panowania pierwszych Piastów aż do współczesności. Autorzy przedstawiają nieznanych dotąd szeroko polskich bohaterów, jak również historie grup i warstw społecznych - poinformowało MKiDN.
W pierwszym etapie konkursu dziesięcioosobowa komisja pod przewodnictwem scenarzysty, Jarosława Sokoła, wyłoni do pięćdziesięciu autorów, którzy otrzymają stypendium w wysokości 3 tys. zł brutto z przeznaczeniem na stworzenie treatmentu scenariusza filmu. W drugim etapie konkursu, spośród stworzonych treatmentów wyłonionych zostanie do 5 stypendystów, którzy otrzymają stypendium w wysokości 50 tys. zł brutto z przeznaczeniem na stworzenie, w oparciu o przedstawiony wcześniej treatment, pełnego scenariusza filmu.
Stypendia przyznawane są decyzją Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na podstawie rekomendacji komisji. Decyzja o przyznaniu stypendium w pierwszym etapie konkursu zapadnie w terminie do 21 października 2016 r., w drugim etapie - do 20 grudnia 2016 r.
Jest to pierwszy otwarty konkurs na scenariusz filmu fabularnego z zakresu historii Polski. Jego organizatorem jest Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w imieniu którego czynności związane z konkursem prowadzi Narodowe Centrum Kultury.
Konkurs skierowany jest do wszystkich, nie tylko do filmowców. Tematyka scenariusza – zgodnie z regulaminem konkursu - powinna dotyczyć "istotnych wydarzeń historycznych kształtujących współczesną tożsamość Polaków". W konkursie nie ma żadnych ograniczeń dotyczących tego, który fragment historii Polski ma być tematem filmu. Nie przyjęto też z góry żadnych ograniczeń formalnych - efektem konkursu może być zarówno scenariusz kameralnego filmu, jak i wielka produkcja.
Pomysły oceniane będą wedle dwu kryteriów. Pierwsze z nich będzie tematyczne, to znaczy, że musi to być scenariusz z obszaru szeroko pojętej historii Polski, a drugie kryterium to wartość artystyczna. W jury zasiadają wybitni, doświadczeni twórcy, najlepsi scenarzyści, dobrzy reżyserzy, producenci i chodzi nam o to, żeby zapewnić odpowiedni poziom artystyczny. Naprawdę nikomu nie zależy na tym, żeby zrobić jakiegoś historycznego gniota i jeszcze dodatkowo propagandowego. Zależy nam na tym, żeby to była twórczość wartościowa i merytorycznie, i artystycznie - podkreślił Piotr Gliński, na lipcowej konferencji prasowej.
Chodzi nam o to, żebyśmy wszyscy, jako Polska, na tym konkursie zyskali. Państwo ma obowiązek uczestniczyć w czymś takim - stwarzamy warunki, żeby najlepsi twórcy, najlepsi kreatorzy pomysłów scenariuszowych w Polsce mogli zaistnieć. Jestem przekonany, że nawet z tych pomysłów wstępnych, które nie przejdą do drugiego etapu konkursu można coś wyciągnąć. Dodatkowym efektem tego konkursu ma być rozbudzenie rynku. (...) Wierzymy, że polska historia się obroni, że jest wystarczająco nośna, ważna, a z drugiej strony jest dla mnie oczywistością, że bardzo wiele ważnych tematów historycznych nie zostało podjętych, nie zostało sfilmowanych z bardzo różnych powodów, nie tylko finansowo-organizacyjnych - mówił Gliński.
W jury konkursu pod przewodnictwem scenarzysty Jarosława Sokoła zasiądą: Piotr Gociek – publicysta, scenarzysta, prof. Wojciech Roszkowski – profesor historii, Remigiusz Włast-Matuszak – publicysta, Dariusz Wieromiejczyk – producent filmowy, Mateusz Werner z Narodowego Centrum Kultury, Rafał Wieczyński – reżyser, Piotr Dzięcioł – producent filmowy, Joanna Kos-Krauze – reżyserka oraz Wojciech Tomczyk – scenarzysta, literat.
Joanna Kos-Krauze przyznała na otwierającej konkurs konferencji prasowej, że tematyka konkursu - historia Polski - dla wielu może automatycznie oznaczać upolitycznienie całego przedsięwzięcia. - Tak jednak nie musi być. Jest wiele wspaniałych tematów, takie kino historyczne powinno powstawać, jest to w naszym interesie, żeby powstawały duże produkcje z tysiąca powodów. Zapewniam, że nie będzie wycinania niewygodnych tematów - powiedziała reżyserka.
Minister kultury mówił też w lipcu o polityce historycznej różnych państw - wspomniał o patriotyzmie w amerykańskich filmach, ale też polityce historycznej Niemiec, którą można obserwować w filmach powstających w ostatnich latach. "Produkowane są bardzo popularne seriale wojenne, w których przedstawiane są wątki tych Niemców, którzy kwestionowali politykę Hitlera, a Polacy pokazywani są w nich w sposób haniebny, stereotypowy, jako żydożercy, antysemici. Taka polityka jest polityką bardzo smutną. Powiedziałbym, że to jest wstyd dla państwa niemieckiego robić tego rodzaju produkcje. My nie chcemy być stronniczy. Dlatego podkreślam, że w konkursie podstawową kwestią powinna być ocena poziomu artystycznego i merytorycznego" - powiedział Gliński.
Konkurs scenariuszowy to pierwszy etap produkcji filmu. Nie wiadomo jeszcze czy powstanie jeden czy klika filmów i kto je wyprodukuje. W ministerstwie trwają prace nad wypracowaniem systemu finansowania takich produkcji. Minister Gliński poinformował, że w konkurs i realizację filmu nie będzie zaangażowany Polski Instytut Sztuki Filmowej, więc całe przedsięwzięcie nie będzie konkurencją dla prowadzonych przez Instytut programów.