"Kochani nie jest źle z Krzysztofem.Choć złośliwcy kiedy podaję takie wiadomości uważają,że to pijar.Jeden zapytał dlaczego podajemy takie wiadomości o Krzysztofie Krawczyku a nie Janie Kowalskim? Choćby dlatego,że Jan Kowalski nie nagrał przebojów „Rysunek na szkle”,”Parostatek”,”Jak minął dzień” czy „Byle było tak”. Kiedy wreszcie w tym kraju zginie zawiść? Kiedy czytam te krytyczne uwagi to sprawdzam skąd pochodzą i są to jednorazowo założone konta żeby przyłożyć znanemu człowiekowi.Polska zawiść!" - czytamy we wpisie agenta gwiazdora.

Reklama

Krzysztof Krawczyk z koronawirusem

"Niestety i mnie dopadł COVID. Jestem w szpitalu. Muszę podjąć walkę, jeszcze jedną w moim życiu walkę!" - napisał na Facebooku piosenkarz Krzysztof Krawczyk.

Nie wiem jak będzie z moją Ewą, która jeszcze nie ma wyniku, ale jest na kwarantannie w domu. Milknę. Nie oczekujcie żadnych wiadomości ode mnie. I proszę nie nękajcie moich bliskich. Mogę tylko Was prosić o modlitwę! Nawet szczepienie Pfeizerem nie pomogło - czytamy we wpisie artysty.

Łączę się w chorobie ze wszystkimi, których ona dopadła, a szczególnie z moim Przyjacielem Andrzejem Piasecznym. Piasek nie dajmy się tej zarazie! Jak poczuję się lepiej, zaraz się odezwę! Będzie Was też informował w miarę potrzeby mój menedżer Andrzej Kosmala. Chciałbym jednak swoją walkę stoczyć w spokoju! Trzymajcie się! Niech Was Bóg i zdrowy rozsądek prowadzą! - zakończył Krawczyk.

Kariera Krzysztofa Krawczyka

Krzysztof Krawczyk zadebiutował w 1963 r. w zespole Trubadurzy, a 10 lat później rozpoczął karierę solową. W latach 70. wylansował m.in. przeboje "Jak minął dzień", "Parostatek" i "Pamiętam Ciebie z tamtych lat".

Na początku lat 80. Krawczyk wyjechał na pięć lat do Stanów Zjednoczonych, gdzie koncertował w klubach Chicago i Las Vegas. Po powrocie do kraju w 1988 r. miał poważny wypadek samochodowy, co zmusiło go do wycofania się na pewien czas z życia artystycznego. Na początku lat 90. wrócił na krótko do USA, by nagrać w Nashville płytę "Eastern Country Album". W połowie lat 90. wrócił na stałe do Polski.

W 2000 r. Krawczyk wystąpił przed papieżem na Placu Świętego Piotra. W tym samym roku spotkał się z urodzonym w Sarajewie kompozytorem Goranem Bregowiczem, z którym nagrał płytę "Daj mi drugie życie" (2001). W 2002 r. ukazał się album Krawczyka "Bo marzę i śnię", a w kolejnych latach - m.in. "To, co w życiu ważne" (2004), "Tacy samotni" (2006) i "Nigdy nie jest za późno" (2009).