"To nagroda szczególna, która zobowiązuje nie tylko do bycia wiernym sztuce, ale także, a może zwłaszcza, zobowiązuje do postawy obywatelskiej, do niezłomnego trwania na straży społeczeństwa demokratycznego i tolerancyjnego" - mówiła Maja Kleczewska, dziękując kapitule za nagrodę.

Reklama

Jak oceniła, „Kazimierz Kutz – wspaniały artysta, człowiek, społecznik, senator – z niezachwianą pewnością walczył o Polską wolną, silną, europejską, laicką, mądrą; o Polskę, która nie będzie skupiać się na grobach, ale która będzie patrzyła w przyszłość”. Wspominała siłę, bezkompromisowość oraz ostrość i odwagę Kutza w wyrażaniu poglądów.

Teraz potrzeba nam wytrwałości w obronie demokracji, konstytucji, wolnych sądów, praw mniejszości, praw kobiet, praw człowieka (…), praw zwierząt. Potrzeba nam wytrwałości w obronie wartości i przeciwstawiania się populizmowi, radykalizmowi, faszyzującemu nacjonalizmowi i manipulacji w mediach publicznych; to wszystko będzie wymagało od nas wytrwałości” – mówiła nagrodzona reżyserka, wyrażając swoją wiarę w to, że – jak powiedziała - „damy radę”.

Obowiązek i powinność

Nagrodę, której organizatorami są Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego, samorząd Katowic i Uniwersytet Śląski, wręczono w czwartek podczas uroczystej gali w katowickim Teatrze Śląskim. W czwartek minęła 94. rocznica urodzin Kazimierza Kutza.

Reklama

Naszym obowiązkiem i powinnością jest nie tylko wspominać jego twórczość artystyczną, ale mówić o jego ideach, sprawczości, umiejętnym oddziaływaniu na środowisko i zmuszaniu nasz wszystkich do myślenia” – mówił prezydent Katowic Marcin Krupa. "Dziś chorujemy na brak autorytetów (...). Na Śląsku mamy swoje autorytety - bezwzględnie należał do nich, należy i będzie należał Kazimierz Kutz" - podkreślał dyrektor Teatru Śląskiego Robert Talarczyk.

Laureatka Nagrody Maja Kleczewska jest m.in. autorką głośnej inscenizacji „Dziadów” w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Należy do najbardziej znanych polskich reżyserek teatralnych, rozpoznawalnych i cenionych także za granicą; jej spektakle prezentowano m.in. w Seulu, Paryżu, Tbilisi czy Madrycie. Była wielokrotnie nagradzana na polskich i międzynarodowych festiwalach teatralnych - m.in. wyróżniono ją Srebrnym Lwem na Biennale w Wenecji.

Reklama

Do refleksji

Jej dzieła budzą zainteresowanie krytyków teatralnych, a na tytuły, które zrealizowała, często trudno kupić bilety – spektakle w jej reżyserii ściągają do teatrów widzów z odległych zakątków kraju, powodują ożywione dyskusje i skłaniają do refleksji” – podkreślają organizatorzy katowickiej nagrody.

"Maja Kleczewska to jedna z najbardziej wyrazistych i niepokornych osobowości w polskim teatrze współczesnym" - mówił w laudacji członek kapituły nagrody, szef katowickiej redakcji "Gazety Wyborczej" Dariusz Kortko. Dyrektor Teatru Śląskiego podkreślał natomiast, że dla Kleczewskiej "czymś organicznym jest siła, odwaga, determinacja i wyczulenie na społeczną krzywdę każdego, kto jest słabszy, wykluczony, odsunięty".

Laureatka otrzymała statuetkę zaprojektowaną przez Erwina Sówkę oraz 50 tys. zł, ufundowane przez samorząd Katowic. Oprócz Mai Kleczewskiej do nagrody nominowani byli w tym roku: rysowniczka Marta Frej, architekt Robert Konieczny, aktorka Maja Ostaszewska i malarz Henryk Waniek. „To osoby i dzieła, które ulepszają nasze życie razem; wpływają pozytywnie na sferę publiczną; sprawiają, że żyjemy razem w sposób mądrzejszy, rozumniejszy, słuchając nie tylko siebie, ale także innych” – tłumaczył rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. Ryszard Koziołek.

Podczas czwartkowej gali wręczono także przyznaną po raz drugi honorową nagrodę „Ambasador Śląska”. Otrzymał ją europarlamentarzysta, b. premier i b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego prof. Jerzy Buzek. W laudacji wspominano m.in. cztery reformy rządu, którym kierował Buzek, oraz jego zaangażowanie na rzecz stworzenia unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, którego największym beneficjentem jest woj. śląskie.

Ambasador Śląska – to brzmi więcej niż dumnie (…). To więcej niż duma mieć taki tytuł” – mówił 82-letni polityk, podkreślając, że tytuł ten oznacza jednocześnie wielkie zobowiązanie. Odbierając nagrodę Buzek ponowił także swoje zobowiązanie do wspierania oraz bycia ambasadorem, nie tylko Śląska, ale i Ukrainy.

Buzek mówił o swoich śląskich korzeniach i przywiązaniu do Śląska oraz o śląskiej pracowitości. Nawiązał do słynnego określenia Kutza, który napisał kiedyś o „dupowatości” Ślązaków. „Może jest w tym też prawda, że jesteśmy jakoś tam +dupiaci+, ale z drugiej strony jestem absolutnie przekonany, że są znaczne większe ułomności natury człowieczej niż pracowitość” – powiedział prof. Buzek.

Wręczone w czwartek wyróżnienia upamiętniają zmarłego w grudniu 2018 r. Kazimierza Kutza – wybitnego reżysera i promotora Śląska, honorując nietuzinkowe postaci, które swoją postawą, działalnością i codzienną pracą w jakiś sposób przypominają patrona nagrody. W ub. roku laureatem Nagrody im. Kazimierza Kutza został pisarz i publicysta Szczepan Twardoch.

O wyborze laureata zdecydowała kapituła pod przewodnictwem dyrektora Teatru Śląskiego Roberta Talarczyka. W skład kapituły wchodzą także: Halina Bieda, Antoni Cygan, Krystyna Doktorowicz, Andrzej Gwóźdź, Jerzy Illg, Aleksandra Klich, Dariusz Kortko, Ryszard Koziołek, Marcin Krupa, Olgierd Łukaszewicz, Ewa Niewiadomska, Jacek Siebel, Edyta Sytniewska, Iwona Świętochowska-Kutz i Piotr Zaczkowski.

Po czwartkowej ceremonii wręczenia nagrody, tradycyjnie zaprezentowano spektakl „Piąta strona świata” na podstawie bestsellerowej, debiutanckiej powieści Kutza w reżyserii Roberta Talarczyka. Przedstawienie, którego premiera odbyła się na katowickiej scenie 10 lat temu, otrzymało "Złotą Maskę" za spektakl roku. W czwartek zespół Teatru Śląskiego zagrał spektakl po raz 103.

Patron nagrody, Kazimierz Kutz to reżyser, scenarzysta, publicysta, pisarz i polityk - pamiętany w regionie jako artysta i promotor spraw śląskich, twórca śląskiej trylogii - "Sól ziemi czarnej" (1969), "Perła w koronie" (1971) i "Paciorki jednego różańca" (1979). Inne znane filmy Kutza to m.in. "Na straży swej stać będę" (1983) - o konspiracji na włączonym do III Rzeszy Górnym Śląsku podczas II wojny światowej; "Śmierć jak kromka chleba" (1994) - o pacyfikacji kopalni Wujek; komedie "Zawrócony" (1994) i "Pułkownik Kwiatkowski" (1995). Zmarły 18 grudnia 2018 r. artysta spoczywa na cmentarzu przy ulicy Sienkiewicza w Katowicach.