24 listopada protokołem zdawczo-odbiorczym Muzeum Narodowe w Krakowie przyjęło obraz do depozytu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że obraz jest oryginalny, pozostawał w rękach prywatnych – poinformował we wtorek PAP prok. Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Reklama

Jak podał prok. Dratwa, krakowska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo dotyczące przywłaszczenia mienia znacznej wartości, stanowiącego dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury narodowej. Na tym etapie śledztwo jest prowadzone w Prokuraturze Rejonowej Kraków Podgórze.

Odzyskany obraz Maksymiliana Gierymskiego "Zima w małym miasteczku" jest pozbawiony ram, nosi ślady uszkodzeń, ale na odwrocie płótna widnieje znak świadczący o jego pochodzeniu z Muzeum Narodowego w Krakowie.

Autentyczność płótna w toku śledztwa potwierdzi biegły – dodał prok. Dratwa.

Jak wynika z ustaleń prokuratury, obraz został zakupiony w 1938 r. przez Muzeum Narodowe w Krakowie od antykwariusza Franciszka Studzińskiego. Po wybuchu wojny został przejęty przez Niemców. W czasie okupacji przechowywany był w budynku Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, gdzie mieściła się siedziba Generalnego Gubernatorstwa - znajdował się w gabinecie oficera Kajetana Muehlmanna, który zajmował się zabezpieczaniem dzieł sztuki i skarbów kultury w Generalnym Gubernatorstwie.

W 1945 roku Niemcy, wycofując się, podpalili budynek i ślad po obrazie zaginął. Został dopiero ujawniony w listopadzie tego roku. - Obraz przez cały czas znajdował się w rękach prywatnych – poinformował prok. Dratwa.

Maksymilian Gierymski (1846 - 1874) był wybitnym pejzażystą wywodzącym się ze szkoły monachijskiej. Choć żył zaledwie 28 lat namalował ok. 100 dzieł, a jego obrazy były chętnie kupowane za granicą. Według specjalistów część z nich może się wciąż znajdować w prywatnych kolekcjach w Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, USA oraz Ameryce Południowej.