W wywiadzie, którego Stuhr udzielił radiowej Dwójce, przyznał, że sztuka Tadeusza Różewicz jest mu bardzo bliska. To jego kolejne spotkanie z tym dramatem. Niegdyś pisał na jego temat pracę magisterską. Dziś odkrywa go na nowo, bardziej dojrzale.

Reklama

Im bardziej się wgłębiam w materię tej sztuki, tym bardziej jest mi ona bliska. To takie moje wyznanie na miarę mojego obecnego stanu, wieku, tego co się ze mną stało. Chciałbym, aby ten spektakl był moją bardzo osobistą wypowiedzią - powiedział Jerzy Stuhr. Wyraził też nadzieję, że widzowie zauważą, że to co dzieje się na scenie, to część jego życia, jego stanu umysłu.

Jerzy Stuhr wiernie oddaje sztukę Tadeusza Różewicza. Powiedział, że pozwala to na osiągnięcie olbrzymiego bogactwa inscenizacyjnego.

Tadeusz Różewicz pisze scenariusz, który reżyser powinien zrealizować. Im bardziej jestem wierny autorowi, tym bardziej zaznacza się indywidualność inscenizatora. Wierność powoduje tu niesłychane bogactwo inscenizacyjne - tłumaczył reżyser.

Sztuka "Na czworakach" Tadeusza Różewicza należy do polskiego kanonu teatralnego. Główny bohater Laurenty, to inteligent, którego autor ukazuje w całym jego poniżeniu i chwale. Boryka się on z oczekiwaniami społecznymi, ucieka we własny świat, odmawia bycia autorytetem.

Premiera spektaklu "Na czworakach" 5 listopada w Teatrze Polonia w Warszawie. Na scenie obok Jerzego Stuhra wystąpią m.in. Dorota Stalińska, Wiesław Komasa i Anna Karczmarczyk.