"Przyjrzymy się czemu służy teatralna forma. Bo właśnie forma może zmienić sens sztuki, także klasycznej" - zapowiada dyrektor festiwalu Krystyna Meissner.
I rzeczywiście, prezentowany na Dialogu dramatyczny kanon pokaże całkiem nowe nieoczekiwane oblicze. Po próbie reżyserskiej Petra Zelenki, który na toruńskim Kontakcie pokazywał własnego "Teremina", okaże się, jakim inscenizatorem jest Nikołaj Kolada. Autor głośnej i w Polsce "Merylin Mongoł" pokaże "Rewizora" Gogola. Humor oryginału poświęca na rzecz gorzkiego naturalizmu inscenizacji. "Trzy siostry" Czechowa w wykonaniu z Munchner Kammerspiele zaskoczy wizerunkiem bohaterów. Reżyser Andreas Kriegenburg kazał bowiem czechowowskim postaciom nosić gigantyczne maski…

"Amerykanie zaprezentują Ibsenowski <Dom lalki>. Reżyser Lee Breuer, chociaż ma około 50., ciągle należy do awangardy. Ponad 30 lat temu założył teatr Mabou Mines, w którym dokonuje najodważniejszych scenicznych eksperymentów" - mówi Meissner.

Najsłynniejszy dramat mieszczański autora "Peer Gynta" zamienił w komedię o politycznym zacięciu. W rolach mężczyzn zobaczymy aktorów karłów, którzy dominują nad znacznie wyższymi od siebie kobietami. Akcja została przeniesiona do... dziecinnego pokoju. "Dom jest na miarę mężczyzn. Jest bardzo mały, aktorzy siadają w maleńkich fotelikach. Podłe kobiety klękają przed nimi" - opowiada Meissner. "Bezczelny - mówiąc delikatnie - spektakl Lee Breuera chwyta tego karierowicza Ibsena za obwisłą skórę na norweskiej szyi i wrzuca go prosto do wrzącego kotła melodramatu, seksu, władzy i uścisku, jakim była wiktoriańska rozrywka" - czytamy o spektaklu w "Chicago Tribune".

Bizetowska "Giselle" w interpretacji irlandzkiego Fabulous Beast Dance Theatre również zapowiada się nietypowo. Legendę o dziewczynie zamienionej w rusałkę reżyser Michael Keegan-Dolan (jest też choreografem) przeniósł do fikcyjnego irlandzkiego miasteczka Ballyfeeny. Międzynarodowa obsada składa się z dziewięciu mężczyzn i jednej kobiety. Twórca nazywany jest przez irlandzkich krytyków Samuelem Beckettem irlandzkiego tańca. W 1997 roku założył Fabulous Beast Dance Theatre, gdzie z powodzeniem dokonuje fuzji tańca i narracji dramatycznej. W ubiegłym roku artyści z Baśniowej Bestii zostali docenieni przez słynne londyńskie Barbican Centre, które zaprosiło ich do stałej współpracy.

"Nie wolno też przegapić <Małej Syrenki> wg baśni Andersena w wykonaniu szwedzko-duńskiej grupy Cirkus Cirkor & Kaleidoskop. To spektakl dla dorosłych. Łączy w sobie elementy teatru wizji, pantomimy oraz sztuki cyrkowej. Chwilami te widowiskowe akrobacje są niebezpieczne dla aktorów" - zaprasza Meissner.
Kaleidoskop to centrum duńskiego teatru eksperymentalnego. A Cirkus Cirkor jest cyrkową wizytówką Skandynawii. W sztokholmskiej bazie grupa przygotowuje nowoczesne performatywno-akrobatyczne show, którymi chwali się podczas światowych imprez, np. gali rozdania Nagród Nobla. Założycielką Cirkus Cirkor jest Tilde Bjorfors, odpowiedzialna za reżyserię cyrkową "Małej Syrenki".

Elementy tańca pojawią się także w "Woyzecku" koreańskiego Sadari Movement Laboratory - Koreańczycy skonstruowali widowisko przede wszystkim z ruchu. Zespół gra jakby był jednym ciałem. Dostosował dzieło Buchnera do wymogów swojej kultury - tłumaczy Meissner.
Wśród polskiej reprezentacji zobaczymy we Wrocławiu Krzysztofa Warlikowskiego ("Anioły w Ameryce"), Michała Zadarę ("Odprawa posłów greckich", "Kartoteka"), Jana Klatę ("Oresteję") oraz Pawła Miśkiewicza ("Peer Gynt").


IV Międzynarodowy Festiwal Teatralny Dialog
10.10 - 17.10 Wrocław
więcej informacji na stronie: www.dialogfestival.pl

















Reklama