To zdjęcie wyznaczyło nowe standardy w fotografii. Annie Leibovitz sfotografowała Demi Moore nago, gdy ta znajdowała się w siódmym miesiącu ciąży. Zdjęcie trafiło w 1991 roku na okładkę luksusowego magazynu "Vanity Fair" i wywołało szok.
I choć dzięki odwadze aktorki i fotografki świat przekonał się, że kobieta nawet w bardzo zaawansowanej ciąży może być piękna i bez skrępowania pozować nago, dziś Annie Leibovitz przyznaje, że nie była to udana fotografia.
Było to bardzo popularne zdjęcie, które przełamało tabu, ale nie uważam, żeby było ono dobre. Musiałam się kierować tym, że trafi na okładkę magazynu. Gdyby tak nie było Demi nie zasłaniałaby piersi i nie była zwrócona twarzą w stronę obiektywu - przyznała słynna fotografka.
Leibovitz dodała także, że zdjęcie powstało trochę przez przypadek. W owym czasie znała się już dobrze z Demi Moore, ponieważ robiła zdjęcia podczas jej ślubu z Brucem Willisem. Aktorka sama zwróciła się do Leibovitz z prośbą o uwiecznienie jej ciąży.
Początkowo magazyn nie był przekonany do pomysłu. Fotografka obiecała więc, że ciąża będzie "ledwo widoczna". Ale w dniu sesji poszła za ciosem i poprosiła Moore o zdjęcie ubrania i zakrycie rękami jak najwięcej ciała. Czy się to Annie Leibovitz podoba, czy nie - efekt końcowy uznać należy za jedną ikon popkultury.