McCall Smith wie, o czym pisze, urodził się bowiem i wychował w Zimbabwe. Słuchał opowieści snutych przez dorosłych i dzieci. Sam twierdzi, że tylko je spisał, dodając nieco kolorytu Afryki, dla czytelników nieobeznanych z tamtejszymi realiami. McCall Smith nie sili się na oryginalność, ale wydobywa z afrykańskich opowieści ich znaczenie i piękno, pozostawiając diamenty lekko oszlifowane.

Kobieta, która nie mogąc mieć dzieci, przygarnia perliczkę, młoda żona, nie wiedząc o tym, wychodzi za mąż za lwa, utopioną w rzece dziewczynę, wskrzeszają z martwych krokodyle. W tych historiach ludzie są tylko częścią świata przyrody, co - jak twierdzi sam autor - wydaje nam się podejściem bardzo nowoczesnym, które jednak w krajach tzw. pierwszego świata zaczynamy dopiero pojmować. W Afryce jest ono czymś tak naturalnym jak fakt, że dobrze jest mieć jak najwięcej jak najbardziej tłuściutkich dzieci.

"O dziewczynie, która poślubiła lwa" to wyjątkowy zbiór opowieści, ale czy są to bajki dla dzieci? Często kończą się okrutnie, szczególnie dla tych bohaterów, którzy postępują źle, burzą porządek świata. Ale czy równie okrutne nie są baśnie braci Grimm albo Andersena czy mity greckie? Dodatkowa korzyść: z lektury bajki "O ptaku, który dawał mleko" możemy dowiedzieć się, skąd wzięło się ptasie mleczko. By je uzyskać, wystarczy wydoić ptaka o bardzo kolorowych skrzydłach...

Alexander McCall Smith "O dziewczynie, która poślubiła lwa", Prószyński i S-ka 2007





Reklama