Co Zdzisław Beksiński zataił w sprawie śmierci syna?
1 "Ukryłem dowody rzeczowe przed prokuraturą, bo zostawił kartkę z informacja, że list do mnie jest na komputerze, a nagranie w dyktafonie. Obawiając się, że wszystko zgranie policja i potem będą to słuchać rozmaici przypadkowi ludzie, i będzie ktoś w oparciu o to robić rozmaite prace habilitacyjne, skopiowałem na dyskietkę i skasowałem z komputera list do mnie"
Media
2 "List do mnie był raczej rzeczowy, co komu mam dać i co załatwić, więc mogłem go im pokazać, lecz nie było już czasu, by się o tym przekonać, ale taśma była tak osobista, że tylko ja jej posłuchałem i może jeszcze raz posłucham, a potem zniszczę, tak jak mnie o to prosił."
Media
3 "Ja jestem bardziej odporny. Poza tym ktoś musi zostać na koniec. Ja jedne wiedziałem, jak jemu było ciężko, mimo iż był egoistą i egocentrykiem, tym niemniej charakteru się nie wybiera. Myślę, że chyba dobrze się stało, jak się stało".
Media
4 "Obawiał się, że go znajdę, zanim środki nasenne go zabiją, i dlatego, jak wynikało z taśmy, nie jadł już od 23 grudnia, by środki szybciej zadziałały, i wyrzucił do zsypu ich opakowania, aby ewentualnie pogotowie nie wiedziało, czym się zatruł."
Media
5 "Gdy poszedłem, już od dawna nie żył. Tak to wyglądało."
Media
6
Media
7
Media
8 Zofia Beksińska zmarła nagle w 1998 roku. Miała tętniaka aorty. Tomasz Beksiński popełnił samobójstwo w grudniu 1999 r., a Zdzisław Beksiński został brutalnie zamordowany w swoim mieszkaniu w 2005 roku.
Media