Resa Mashoodi jest bez wątpienia gwiazdą berlińskiego undergroundu świata sztuki. Przez długi czas był związany z nieistniejącym już Domem Sztuki Tacheles, gdzie prowadził swoją galerię Ora et Labora. Obecnie ma niezależną pracownię – powiedziała PAP kurator wystawy Małgorzata Paszylka-Glaza.

Reklama

Podkreśliła, że prace Mashoodiego nie były dotąd prezentowane w Polsce; po raz pierwszy również jego obrazy będą pokazane w sali muzealnej, do tej pory były dostępne jedynie w galeriach.

Tytuł wystawy „Siła kobiecości. Obrazy Resy Mashoodiego” nie jest przypadkowy. Na swoich płótnach artysta uwiecznia bowiem głównie kobiety.

Kobiety na jego obrazach są przedstawione w sposób nieoczywisty. Z jednej strony są odważne i wyzwolone, a z drugiej strony osamotnione, uwikłane w społeczne stereotypy i schematy – wyjaśniła kurator.

Paszylka-Glaza dodała, że ogromny wpływ na postrzeganie przez Mashoodiego świata kobiet miała jego babcia, która także była malarką.

Sam Mashoodi podkreśla, że babcia jest dla niego uosobieniem kobiecości i najważniejszą osobą w jego życiu. Wprowadzała go też w tajniki malarstwa. Z racji swoich licznych podróży nauczyła wnuka sztuki europejskiej i zaszczepiła mu miłość do twórczości impresjonistów czy postimpresjonistów z Paulem Gauguinem na czele. To ona pokazała mu wyjątkowe kobiety i ich cielesność, którą malował Amadeo Modigliani – zaznaczyła.

Artysta potrafi kontestować tradycję islamską - na jego portretach kobiety często mają odsłonięte burki zestawione z nagością lub popkulturowymi symbolami - na jednym z obrazów kobieta z odkrytą burką przedstawiona jest np. w stroju Spider-Mana.

Reklama

Baśniowy charakter obrazów Mashoodiego uwydatnia XVI-wieczna technika malarska, jakiej używa Mashoodi, polegająca na kilkuwarstwowym, cienkim nakładaniu farby i lakieru.

To czasochłonny sposób tworzenia obrazów. Najpierw Mashoodi korzysta z dwóch barw: szarości i brązu, a następnie dokłada kolejne kolory. Całość nabiera w ten sposób niezwykłego blasku i głębi – wyjaśniła kurator.

Resa Mashoodi urodził się w Teheranie w 1951 r. w niekonwencjonalnej irańskiej rodzinie, inteligenckiej i otwartej na świat. Oprócz nauki malarstwa kształcił się też muzycznie m.in. na skrzypcach, fortepianie i gitarze. Świat artysty zmienił się bezpowrotnie w 1979 r., kiedy wybuchła irańska rewolucja islamska. Sześć lat później zdecydował się na ucieczkę z rodzinnego kraju. Drogę do Pakistanu przez pustynię pokonał pieszo, by w końcu w 1986 r. osiąść w Niemczech. W pierwszych latach mieszkał w Bielefeld, a w 1995 r. przeprowadził się do Berlina.

Wystawa „Siła kobiecości. Obrazy Resy Mashoodiego” będzie czynna w Pałacu Opatów w Gdańsku-Oliwie do 8 września.