"Gra i trąbi zespół Kombi" - to porzekadło zgrabnie oraz nieco ironicznie ujmuje fenomen, jakim niewątpliwie jest słynny zespół. Zarówno powstały w latach 70. Kombi, jak i reaktywowany w 2004 roku przez trzech muzyków z oryginalnego składu KombII, choć z łatwością zdobywały rzesze fanów, w oczach krytyków uchodziły zawsze za szczyt tandety, muzycznego obciachu i szmiry.

Bez mała 30 lat obecności na estradzie nie zmieniło tego stanu rzeczy, choć głośne mówienie tej prawdy nie należy do dobrego tonu. Rolę muzycznego Katona przyjął na siebie ostatnio Tymon Tymański, który postanowił dać wyraz swojego zniesmaczenia poczynaniami Kombi. W wywiadzie opublikowanym w internetowym magazynie "Relaz" Tymański powiedział: "Jeżeli Kombi przez 30 lat gwałci mnie przez uszy, to muszę to powiedzieć, że ich muzyka jest cyniczna, niedobra i beznadziejna".

Apelował przy tym do muzyków, których uważa za zdolnych instrumentalistów, by zechcieli lepiej wykorzystywać swoje umiejętności. "Mówiłem to od lat, ale w wywiadach nigdy, dlatego wreszcie chciałem przerwać zmowę towarzyskiego milczenia na temat tego zespołu. Chodzi o rzetelne przedstawienie sytuacji, o postawienie jasnej tezy. Mam im do zarzucenia największą w Polsce ściemę muzyczną i estradowy cynizm" - dodał gdański twórca.

Inaugurujący obchody 30-lecia koncert, jaki zespól KombII dał podczas sopockiego Festiwalu Jedynki, w pełni potwierdził stawiane przez Tymona zarzuty - był to wyjątkowy popis muzycznej tandety i nijakości. Muzycy odziani w błyszczące garnitury z widocznym znudzeniem odbębniali obowiązkowy repertuar: "Słodkiego miłego życia", "Nasze randez-vous", czy "Black and White", a gościnny udział znakomitego pianisty Waldemara Malickiego bezlitośnie obnażył miałkość tych kompozycji.

Trzydzieści lat wcześniej na tej samej sopockiej scenie zespół Kombi debiutował w ramach I Konfrontacji Muzycznych Pop Session’76. Niektórzy uważają, że właśnie tamten pierwszy koncert Kombi zapoczątkował odnowę w polskiej muzyce młodzieżowej, a zespół stał się symbolem nowej fali polskiego rocka.







Reklama