Wersja wideo
Wersja audio
Katarzyna Puzyńska o sobie
Dla mnie to jest surrealistyczna sytuacja, że ty chcesz ze mną rozmawiać, że ja mam wywiady. Jestem nadal tą samą Kasią, którą zawsze byłam. Jak ktoś do mnie mówi, że ja coś tam osiągnęłam, wcale nie jest kokieteria, to jest zaskakujące. Przez większą część czasu siedzę sobie w lesie. W lesie nie ma znaczenia, czy ty jesteś kimś tam, wszyscy są równi. W związku z tym, dopiero kiedy przyjadę do Warszawy i są jakieś eventy, jak na przykład targi, to nagle się okazuje, że ktoś o mnie słyszał - mówi Katarzyna Puzyńska.
Targi książki
Była spora kolejka. Faktycznie czytelnicy byli bardzo cierpliwi, ale to jest niesamowite dla mnie. Takie wyróżnienie, że ktoś chce stać w tej kolejce i spędzić ten czas, żeby ze mną porozmawiać. No to jest naprawdę mega, mega miłe – komentuje Puzyńska.
Jestem osobą z wysoką wrażliwością, co niedawno odkryłam. Wcześniej nie mówiło się o tym tak dużo, jak teraz. Jak jest za dużo bodźców, to ja się czuję taka przebodźcowana, za dużo się dzieje, tak jakbym była zaatakowana. W lesie ładuje akumulatory – dodaje Katarzyna Puzyńska.