CO CZYTAM
Po "Królu" Szczepana Twardocha na półce w kolejce czeka "Królestwo" i "Jak nie zostałem poetą" tego samego autora. Przebieram nogami na myśl o książce Arety Szpury, "Jak uratować świat". Aktualnie zaś kończę "Mitologię Słowiańską" Jakuba Bobrowskiego i Mateusza Wrony. To są baśnie słowiańskie; nie tylko dla dzieci, ale też nie powiedziałabym, że nie dla dorosłych. Moim zdaniem - ta książka jest dla wszystkich. To zadziwiające, że większą wiedzę mamy na temat mitologii greckiej czy rzymskiej choć to przecież słowiańska bliższa jest nam kulturowo. Czyta się to jak bajki na dobry (lub koszmarny) sen. Zebrane historie są podane w formie odrębnych opowiadań; dodatkowo książka jest piękna graficznie. Jeśli kręcą Was wiedźmy, strzygi i bóstwa, to musicie zanurzyć się w ten świat.
CO OGLĄDAM
Należę do tych osób, które pochłaniają dobre seriale. Śledzę na bieżąco nowości z Netflixa i HBO GO. Wyznaję teorię, że są to formy na kształt XIX wiecznych powieści. Pochłonął mnie „Westworld”, byłam dumna z „Ślepnąc od świateł” i absolutnie, absolutnie jestem zakochana w serialu „Crazy Ex-Girlfriend”. Nie odstaję też od grupy fanów „Gry o tron”. Ale... co jest dla mnie pozycją szczególną w kategorii „mustsee”? To wykłado-standup-speech Brene Brown pt. "Odwagi". Ta krótka forma, polecona mi przez Artist in Bloom, dotrze nie tylko do artystów. Jeśli uważacie, że odwaga nie ma nic wspólnego z miękkością i wrażliwością, grubo się mylicie. To właśnie czyni nas silnymi. Chowanie tego i taplanie się we własnych scenariuszach tylko potęguje lęki, a wyjście poza strefę komfortu daje pełnię i radość. Ale to tylko część tego co wzięłam dla siebie od Brene...
CZEGO SŁUCHAM
Poza tym, że słucham namiętnie swoich kawałków – głównie w związku z przygotowaniami nowego materiału- staram się być czujna i chłonę to, co się dzieje wokół. Nie dam rady wybrać jednej pozycji, nie ma takiej opcji, dam sobie prawo do czołówki mojej ostatniej set listy. Young Fathers, od momentu koncertu na Open'erze ciągle ich słucham. Charyzmatyczni i nowocześni, najbardziej polecam ich koncerty LIVE. Numer dwa: AlyonaAlyona, ukraińska raperka, odkryłam ją zupełnie przypadkiem. Ma dobre kminy, flow i całą oprawę. Moje całkowicie najnowsze odkrycie to Slowthai i jego album "NothinggreataboutBritain". Przedstawiciel brytyjskiego hip hopu zauroczył mnie swoją odwagą i konsekwencją. Ale Slowthai jest raczej mocny i mroczny/ Jeśli więc wolicie większy spokój - posłuchajcie piosenki "Kiss" Joan As Police Woman. Polecam moją solową twórczość oraz najnowszą odsłonę Żelaznych Wagin pt. „Cześć i chwała bohaterkom”. Gramy już 11 czerwca w Małej Warszawie.