W czerwcu papieskie kolekcje dzieł sztuki i Kaplicę Sykstyńską zobaczyło 66 tys. osób. 37 proc. z nich to ludzie młodzi w wieku od 15 do 26 lat - wynika ze statystyki przytoczonej przez włoskie media. Dominowali przede wszystkim rzymianie, którzy w normalnej sytuacji unikali zawsze zatłoczonych Muzeów, a także pierwsi turyści z innych regionów Włoch. Dopiero w kolejnych tygodniach zaczęli przybywać cudzoziemcy.

Reklama

Przypomina się zarazem, że przed pandemią codziennie do Muzeów Watykańskich przychodziło około 23 tys. osób, a w całym 2019 roku było ich prawie 7 milionów.

Radykalny spadek liczby zwiedzających to przede wszystkim rezultat kryzysu turystyki, także pielgrzymkowej. Turystów i pielgrzymów jest obecnie w Rzymie wielokrotnie mniej niż przez wybuchem pandemii. Ponadto konieczne było wprowadzenie nowych zasad wizyty, zgodnie z wymogami reżimu sanitarnego. Reguły te są surowe: co kwadrans wpuszczanych jest 100 osób.

To zaś oznacza jednocześnie, że warunki zwiedzania znacznie poprawiły się w salach i komnatach, gdzie panował zawsze gigantyczny tłok. Największy ścisk był zawsze w Kaplicy Sykstyńskiej, co budziło również zaniepokojenie konserwatorów dzieł sztuki.

W lipcu według prognoz liczba zwiedzających wyniesie około 70 tys., czyli nadal znacznie poniżej wcześniejszych wyników.

Znaczny spadek dochodu z biletów będzie miał wpływ na stan finansów Państwa Watykańskiego, dla którego budżetu pieniądze te stanowiły zawsze ważny zastrzyk finansowy.

sw/ kar/