Otwarcie kina nastąpiło 15 października 1970 roku przy okazji 25-lecia PRL. Premiera radzieckiego filmu zainaugurowała wówczas Dni Filmu Radzieckiego.
Ostatni kierownik kina Relax, Michał Komoń przypomniał, że kino w latach 70. cieszyło się ogromną sympatią warszawiaków. "Mieszkańcy sami nadali nazwę kinu w plebiscycie dziennika "Expressu Wieczornego" - przypomniał.
Relax był pierwszym w Polsce kinem szerokoekranowym. Przystosowane do projekcji filmów zapisanych na taśmie o szerokości 70 mm, było postrzegane w latach 70. jako bardzo nowoczesne. Dwukrotnie szersza od normalnej taśma filmowa, dziś używana bardzo rzadko, dawała efekt tzw. superpanoramy. Do wyświetlania filmów tego typu projektor sprowadzono z NRD.
Oprócz dużego ekranu bardzo nowatorskie było wyposażenie kina w system klimatyzacji - jeden z pierwszych w kraju. Największa wówczas sala kinowa w Polsce mogła pomieścić 600 widzów. Komoń podkreślił, że "kino doskonale wpisywało się w klimat Pasażu Śródmiejskiego".
Relax był przede wszystkim kinem premierowym. "W poniedziałki rano przed kasą biletową ustawiały się kolejki widzów - mówił Komoń - którzy chcieli kupić bilety na premiery tygodnia". Aby nie spekulowano biletami, wprowadzono ograniczenia - jedna osoba mogła kupić jedynie dwa bilety.
Pod koniec lat 90. Relax został zmodernizowany, aby móc konkurować z kinami nowej generacji. Jednak gdy wkrótce przestał przynosić dochody, zdecydowano o zamknięciu kina i sprzedaniu jego siedziby. "Uważałem takie rozwiązanie za krzywdzące i niestosowne" - powiedział Komoń. "Kino Relax po 89 roku pozostało ulubionym kinem premierowym warszawiaków. Dziś nie ma już takiego miejsca" - zaznaczył.
Nie pomógł apel Stowarzyszenia Filmowców Polskich, dla których likwidacja Relaxu stała się "bardzo wymownym przykładem działania na szkodę kultury polskiej". W 2006 roku Instytucja Filmowa Max-Film sprzedała siedzibę firmie Alma Development. Obecnie w budynku kina mieści się sklep spożywczy.
Ze względu na walory architektoniczne doceniany jest także budynek Relaxu. Jak zauważył Hubert Trammer z Wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Lubelskiej, "kino Relax jest przykładem wysokiej klasy architektury".
Projekt kina został zrealizowany według pomysłu Zbigniewa Wacławka, architekta modernizmu powojennego, który w latach 60. współpracował ze Zbigniewem Karpińskim przy realizacji warszawskiego Pasażu Śródmiejskiego (tzw. Ściany Wschodniej). Kino Relax zostało wkomponowane przez architekta w koncepcję modernistycznej zabudowy wschodniej strony ulicy Marszałkowskiej.
Trammer podkreślił, że szczególnie interesujące są wielopłaszczyznowe elewacje budynku oraz pokryte tłuczoną ceramiką ściany. Te ostatnie "kiedyś były źle odbierane, kojarzyły się z biedą". Dziś dowodzą dużej kreatywności architektów tamtych czasów, którzy w sytuacji braku dostępności do innych materiałów korzystali z tego, co było.
Architekt nie uważa, że budynek powinien być za wszelką cenę zachowany. "Widzę możliwość wzniesienia nowego budynku, który zachowałby najbardziej wartościowe elementy modernistycznej budowli" - rozważał.
Nowy właściciel kina Relax, firma Alma Development, zdecydował o likwidacji budynku. Jednak wielu obrońców modernistycznej architektury nie zgadza się na wyburzenie. Z kolei przeciwko wieżowcowi, który planowała na tym miejscu spółka Alma, protestowali mieszkańcy pobliskiej spółdzielni mieszkaniowej.
Ostatnia koncepcja autorstwa syna architekta kina, Jakuba Wacławka również budzi kontrowersje. Jak wyjaśnił Trammer, nowy projekt zakłada wzniesienie budynku o bardzo dynamicznej formie, tymczasem w budynkach Ściany Wschodniej dominują bryły prostokreślne, o regularnych kształtach. Sam architekt uważa jednak, że bryła nie zniszczy kompozycji ani nie zdominuje architektury zaplecza ulicy Marszałkowskiej. "Na drugim krańcu Pasażu Śródmiejskiego stoi Rotunda PKO, która jest walcem, uważam więc, że budynek, który ma powstać, nie zaburzy harmonii całości" - ocenił.